Rano poszedłem odwiedzić kołpaczki z tego wątku:
Dostrzegłem pośród nich owocnik wyraźnie się odróżniający. Wieczorem było ich już kilka. Młode nieco śluzowate, żółto pomarańczowe. Dojrzałe owocniki żółtobrązowawe (trzon, kapelusz, blaszki w podobnym odcieniu, choć trochę jaśniejsze), trzon pusty, wysyp rdzawy. Wykluczam gnojanki: różowawą i żółtawą. O Conocybe nie mam pojęcia. Nie mogę znaleźć nic przekonująco podobnego (z "nagówiennych"). No to jak towarzysze (i towarzyszki), pomożecie?:-) Nie będziemy przecież ciągle angażować Błażeja;-) (Suszek gotowy;-)).
prawdopodobnie Conocybe farinacea - poproszę
a tu inny wątek z tego samego miejsca:
(wypowiedź edytowana przez mirek63 10. czerwca. 2015)
Będę pierwszy;-) Moje suszki powinny jutro dotrzeć do Błażeja:-).
Zastanawiam się jeszcze, czy nasze Conocybe to nie C. pubescens? O tych sugerowanych przez Błażeja nie mam zbyt wielu informacji (chociaż na zdjęciach podobne). Zauważyłem, że zarówno te moje i Twoje Mirku mają charakterystyczną (trochę jak u gnojanki usiatkowanej) powierzchnię kapelusza. Na moich zdjęciach słabo to widać:- (. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie w oznaczaniu, ale ciekawe jak to jest u innych Conocybe? Zapach tych moich jest prawie nie wyczuwalny (ale raczej nie przyjemny i nie typowo grzybowy).
Pytasz jak to jest z Conocybe??
- odpowiem jak to wygląda z mojej perspektywy:
kilka lat juz je zbieram Błażejowi i pomimo usilnych starań nigdy nie jestem pewien co zebrałem dopóki nie pójdą pod mikroskop, więc nie ma co sobie zbytnio obciążać szarych komórek a nastawić sie lepiej na cierpliwość:-))
Oczywiście tak jak w każdym rodzaju istnieje kilka wyjątków chociaż i przy nich zostaje pewien promil niepewności.
Co do Conocybe pubescens nie będę wypowiadał się chociaż wydaje sie bardzo prawdopodobna. Tej jednak jeszcze nie spotkałem a nawet gdyby, to i tak taka dyskusja może zakończyć sie tylko gdybaniem i domysłami.
U mnie pospolita jest Conocybe subpubescens, ale nie wiem jakie są między nimi różnice makro?
Systematyka zagmatwana a do tego zapomniałem z jakiego źródła korzysta Błażej... a już kiedyś pytałem:- (
Gdybania ciąg dalszy;-) Dochodzę do wniosku, że typowanie Błażeja jest najbardziej prawdopodobne. Po pierwsze informacje o geografii rozmieszczenia gatunku. W stajni, w której znalazłem te grzyby są kuce importowane przed kilkunastu laty ze Szwecji (region Skane) oraz z Holandii. Po drugie bardzo przekonujące są te fotki: stridvall.se
Po trzecie (nie wiem czy to coś wnosi) cechą charakterystyczną u tych moich są dyskowato zgrubiałe podstawy trzonów.
Zatem wszystko "w uzbrojonych oczach" Błażeja.:-) Wysłałem tylko jednego "suszka". Mam nadzieję, że to wystarczy. Na wszelki wypadek ususzyłem jeszcze kilka.
W kwestii podstaw trzonów;
- jak najbardziej, dlatego nawet kiedyś była mowa o delikatnym wyjmowaniu owocników z podłoża, aby tych nie uszkodzić oraz zamieszczaniu ich fotek (o czym czasem zdarza mi się zapomnieć).
tak, C. farinacea
a co do źródła - jest taka piękna, bogato ilustrowana monografia Conocybe i Pholiotina w serii Fungi Europaei, autoestwa pana Hausknechta. Jedyne 950 stron: D
To rzeczywiście "bogate" źródło.:-) Ale super, że takie źródła istnieją. (Szkoda, że nie wszyscy mają do nich dostęp;-)).
A jak jest z tą naszą C. farinacea. Czy to również nowy gatunek dla Polski?
Zbieraliśmy go w Bieszczadach i w Białowieży.
Czytałem jakiś czas temu, że w Bieszczadach (o ile dobrze pamiętam) znalazłeś C. sterqulinus. Czy C. farinacea występowała na tym samym stanowisku?