W sumie jestem zadowolony chociaż początkowo trochę wkurzyłem się.
Wpadłem do domu żeby na kompie porobić trochę rozliczeń bo terminy gonią. Pozbierałem papiery i zaledwie odpaliłem komputer a tu XXI wiek... wyłączyli prąd a w lapku bateria która wytrzymuje zaledwie kilkanaście minut:- ( Zbytnio jakiejś innej roboty mi się nie chciało szukać a że mój zestaw podróżny zawsze w gotowości to zmiana ubrania i na 1, 5 godzinki w teren.
I tak dzięki elektrowni, po raz pierwszy miałem przyjemność z tym gatunkiem... a juz myślałem, że go u siebie nie "dorwę".
Dość ładne stanowisko bo w sumie coś ponad 10 szt, poza tym znaczna część już zejściowych a reszta tak zakamuflowana ubiegłorocznymi liśćmi osiki, że z trudem można było dostrzec.
jak wróciłem do domu już prąd był:-))
piękne :)