Kolejnym punktem na trasie naszego służbowego wyjazdu do Jaworzna był cmentarz Ciężkowicki. Pokazywałem go wiele razy. Na mapie firmy Compass oznaczyłem go ciemnoniebieskim kołem. Dojście i odejście oznaczyłem jasnoniebieskimi liniami.
Po drodze mijamy kolejny drewniany dom w stanie nazwijmy go zejściowym. Treść baneru nie odnosi się do budynku, chociaż sprawia on takie wrażenie.
Na powierzchni muru tu i ówdzie rośnie kwitnący bluszcz pospolity - Hedera helix.
Tutaj pomiędzy żylistkiem - Deutzia oraz rdestowcem - Reynoutria japonica skrywa się kawał lastryko.
A teraz charakterystyczny aniołek z piaskowca. Rzeźba także znajduje się w stanie zejściowym. Cóż z piasku powstała w piasek się obróci. Epitafium znajduje się na płycie z czarnego marmuru.
W tym wypadku materiałem na nagrobek jest granit. Podejrzewam, że to wołyński klesowit. Dzisiaj to już Ukraina.
Ten obelisk upamiętnia naczelnika gminy i nadzorcę kolei. Zmarł on w wieku 54 lat 23 marca 1903 roku.
Opuszczamy cmentarz. Teraz ulicą Cmentarna podążamy w kierunku Śródmieścia. Na polach dominuje nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.
Zaraz za nim w ogrodzie natrafiamy na okazałe drzewa. Pierwsze to jesion wyniosły - Fraxinus excelsior. Jego pień oplata bluszcz pospolity - Hedera helix. Nieco dalej znajduje się prawie pomnikowy dąb szypułkowy - Quercus robur.
Dąb prezentuje się okazale.
Pokazywany pod koniec tego fotoreportażu dąb padł ofiarą Szyszki. 2 marca 2017 widziałem zwłoki.