bio-forum.pl

Wege - wszystko co podleci

bez logowania - można przeglądać

od lis.2008
#0

1. Wege - wszystko co podleci
10.kwi.15 21:40
ala mikołaj "wink"

coby Beatę odciążyć w przodowaniu w kucharzeniu, to zacznę ten wątek, nie żebym jakieś rewelacje miała zamieszczać, bardziej liczę, że ktoś mi podsunie pomysły i inspiracje jak żyć i czym żywić grymaśnego wegechłopca: D

na początek super pasta do chleba z kaszy gryczanej (palonej), której nie lubię (nie cierpię), ale w tej paście jest świetna

przepis jest stary, więc będzie na torebki :)

1 torebka kaszy gryczanej

200 g. pestek słonecznika (2 małe torebki)

1 mała puszka koncentratu pomidorowego (70 g.)

5! dużych ząbków czosnku (można mniej, ale to były czasy, gdy uwielbiałam, do tej pory lubię, ale dałabym chyba mniej)

kilka łyżek oliwy

woda (dla konsystencji)

sól, pieprz, ew. trochę vegety

Ugotować kaszę gryczaną i ostudzić. Słonecznik podprażyć na suchej patelni.

Włożyć do malaksera słonecznik, ząbki czosnku, kaszę i zmiksować.

Wsypać przyprawy, włożyć koncentrat i wlać oliwę, dalej rozdrabniać, dodając tyle wody, aby masa miała konsystencję pasty i można było ją rozsmarować na chlebie.

od mar.2010
#0

2. Wege - wszystko co podleci

Alu! "Jak żyć?" Cóż to za pytanie? Nie przypominam sobie, żeby jakiś premier odwiedzał nasze forum:-D

Dzięki, zrobię:-) Zamiast koncentratu, dam świeże pomidory (albo odsączone z puszki) i woda będzie niepotrzebna. Czosnku chyba odrobinę mniej, rzeczywiście. A jak się zaczną świeże słoneczniki, to wyobrażam sobie, jak to zmieni smak pasty:-D Klękajcie narody. Jestem dla tego smaku (świeżych pestek słonecznika) gotowa obierać ziarna przez 3 godziny:-D

Za to w kwestii drugiej części pytania, czyli "jak żywić grymaśnego wegechłopca, może pomogę, i mam nadzieję, inni też;-)

od lis.2008
#0

3. Wege - wszystko co podleci
10.kwi.15 22:11
ala mikołaj "wink"

na to liczyłam, Beatko!

a teraz coś co każdy student znać powinien, lata całe tego 'przysmaku' sobie nie robiłam, niech będzie, że to taki kuchenny żarcik;)

Zupa czosnkowa z farfoclami

1 jajko, bułka kajzerka, 1/2 l. bulionu, 3 ząbki czosnku, masło

Bułkę pokroić w kostkę, zrumienić na maśle. Do miseczki wbić jajko, dodać rozgnieciony czosnek i zalać wrzącym bulionem. Wymieszać, posypać grzankami i zajadać.

od lis.2008
#0

4. Wege - wszystko co podleci
10.kwi.15 22:18
ala mikołaj "wink"

no i masz, przeglądam stare zapiski, pamiętam, że ta zupa też była dobra (!), i też wygląda na studencką: D

Zupa pomidorowa z fasolą i żółtym serem

20 dag drobnej fasoli, 20 dag startego sera żółtego (ostrego w smaku), 1, 5 l. bulionu, 4 pomidory lub puszka pomidorów, 3 cebule, 4 ząbki czosnku, 50 g. masła, 1 łyżka suszonego rozmarynu lub jeszcze lepiej kilka gałązek świeżego, sól, pieprz

Namoczyć fasolkę dzień wcześniej, odcedzić i ugotować w bulionie do miękkości. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać masło, włożyć pokrojoną w kostkę cebulę, jak się zeszkli dodać czosnek i pomidory. Po kilku minutach przelać zawartość patelni do garnka z bulionem i fasolą. Pogotować chwilę i dodać roztarty w dłoniach rozmaryn, sól i pieprz. Nałożyć na talerze i posypać obficie startym serem.

od lis.2008
#0

5. Wege - wszystko co podleci
10.kwi.15 22:45
ala mikołaj "wink"

a to jest hicior, zawsze

Smalec wege

1 szkl. drobnego granulatu sojowego

1 szkl. oleju

1 kostka planty (są to utwardzone oleje roślinne, 'zdrowe' jak smalec zwierzęcy, ale trudno, nie zastąpi się)

4 pieczarki (więcej daję zazwyczaj)

3 cebule

4 ząbki czosnku

sól, pieprz, trochę vegety

majeranek

sos sojowy

Cebulę i pieczarki pokroić w małą kostkę, czosnek posiekać albo przecisnąć przez praskę.

Na głębokiej patelni rozpuścić plantę, dodać olej.

Wrzucić cebulę i pieczarki, dodać granulat sojowy, smażyć aż cebula zacznie nabierać koloru.

Dodać przyprawy, a pod koniec, właściwie na końcu dodać czosnek, aby się nie przypalił.

Pozostawić do wystygnięcia i jeszcze raz wymieszać.

Przelać do słoiczków. Schłodzić.

od mar.2010
#0

6. Wege - wszystko co podleci

Gienialne. Sama se chyba zrobię, bo moje wege dzieci, to by takiego nie chciały. One to bardzo uważające są na to, co jedzą. Planta! Apage!:-D

Dobra, daję ten ser w szpinaku.

Paczka mrożonego szpinaku, (liści, nie glumzy rozdrobnionej, w Tesco jest, marki Tesco, nie zabija ceną) albo kilo świeżego.

300 gram sera włoskiego z Lidla lub, jak się ma dostęp, do hinduski paneer (10 zeta w necie za paczkę) lub zrobiony samemu, dobrze odciśnięty, między deskami do krojenia, twaróg.

mała cebula

2 ząbki czosnku

małe kłącze imbiru (jak mały palec)

łyżeczka curry masala

łyżeczka kurkumy

puszka mleczka kokosowego

masło klarowane

Metoda

Imbir obrać, zetrzeć na tarce, czosnek przecisnąć, zmieszać. Cebulę pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać masło, wyłożyć pastę imbirowo-czosnkową, dodać curry i kurkumę, mieszać. Dodać cebulę, podsmażyć trochę mieszając. Dodać szpinak, zmniejszyć płomień, przykryć. Jak szpinak się rozmrozi, odkryć, odparować większość wody, dodać mleczko kokosowe, dosolić lekko. Zdjąć z ognia, dołożyć ser pokrojony w grubą kostkę (3x3cm), przykryć pokrywką, żeby się ser zagrzał, ale nie podgrzewać mocno, bo się ser rozpadnie. Podawać z ryżem (dla Tomusia z makaronem;-)

od lis.2008
#0

7. Wege - wszystko co podleci
11.kwi.15 00:48
ala mikołaj "wink"

oj, pyszne na pewno!

i właściwie wszystko mam, a nie, nie mam, musiałaś?: D

znalazłam taki przepis na curry massala

spicytreats.net

nie mam liści curry, nasiona fenkułu, to w zasadzie nasiona kopru, ale kozieradka jest, fajnie, coś się wykombinuje :)

od mar.2010
#0

8. Wege - wszystko co podleci

Garam masala to specyficzna mieszanka. Myślę, że dla nas to wsio ryba. Oni (Hindu people) to rozróżniają. Ja raczej nie, choć od paru lat się w tym szkolę:-)

od mar.2010
#0

9. Wege - wszystko co podleci

Weź, kobieto, ile jedziesz SKMką do Wawy? Na Domanieckiej jest sklep Little India, zgoogluj se. Tam masz wszystkie przyprawy, w opór! Paczka, co starcza na rok, kosztuje 10 zeta. Takie, o których ci się nie śniło. Jak się jest wege i chce się dobrze jeść, trzeba sobie zadać trudu!:-D

od lis.2008
#0

10. Wege - wszystko co podleci
11.kwi.15 10:08
ala mikołaj "wink"

nigdzie nie będę jeździć i to jeszcze SKM-ką, zamówię: D

od mar.2010
#0

11. Wege - wszystko co podleci

Dostałam przepis na białoruskie ziemniaki z grzybami, oryginalny, bo z pierwszej ręki, od Białorusinki. Zaznaczam, że sama nie robiłam, gdyż jeszcze niczego jadalnego w tym sezonie nie upolowałam.:-) Podam go dokładnie tak, jak jest zapisany a potem skomentuję, co w nim zmienię, jak będę robiła sama:-)

Ziemniaki z Grzybami:

Składniki:

pół kilo grzybów, najlepiej kurek, gołąbków lub mleczajów

35 deko ziemniaków pokrojonych w kostkę, jak do zupy

10 deko cebuli pokrojonej w kostkę

masło

sól

kwaśna śmietana

Garść siekanej zieleniny

Sposób przygotowania

Blanszować grzyby, odcedzić, wysuszyć w rondlu lub na patelni. Dodać masło, cebulę i ziemniaki, posolić. Smażyć na dość ostrym ogniu, mieszając lub potrząsając, aż wszystko będzie miękkie. Dodać kubek kwaśnej śmietany i zieleninę.

Moje zmiany. Grzybów, oczywiście, nie zamierzam blanszować. Jak spytałam po co blanszują, to usłyszałam, że niektóre grzyby trzeba obgotować, bo mogą zaszkodzić. Nie drążyłam tematu, bo wiem, że oni tam jadają i wełniankę i chrząstkę, więc się nie dziwie, że blanszują, ale ja nie jadam, więc nie zamierzam:-D Grzyby mają być z tych "suchych" dlatego blaszkowce, bo to danie nie ma być w sosie własnym. Ma być suche. Dlatego śmietana. Wygląda fajnie. Tak nigdy nie robiłam. Spróbuję. Jest wege, więc wstawiłam tutaj.

od mar.2010
#0

12. Wege - wszystko co podleci

Tak tylko zdrowo się "żywimy":-), ze pomyślałam o wstawieniu przepisu na coś bardziej dla łasuchów;-) To jest ulubiony deser mojej córki. Wklejam z mojego folderu 'Kulinaria.'

Ciasteczka czekoladowe chilli.

• 8 dag rodzynek

• 3 łyżki rumu

• 30 dag gorzkiej czekolady

• 3 łyżki masła

• 6 łyżek mąki

• 15 dag cukru

• 2 jajka

• po 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, soli i mielonego cynamonu

• 1-2 łyżeczki chili w płatkach (może być też chili mielone, wtedy trochę mniej)

• 1 łyżeczka cukru waniliowego

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni C. Rodzynki włóż do rondelka, wlej alkohol i mocno podgrzej, ale nie gotuj.

Odstaw, aby ostygły. Do garnka włóż 17 dag połamanej na kawałki czekolady, dodaj masło, stop, mieszając, na małym ogniu. Ostudź.

Wymieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia, płatkami chili, cynamonem i solą. Jajka ubij z cukrem, pod koniec ubijania dodaj cukier waniliowy. Ciągle ubijając, powoli wlewaj do masy jajecznej stopioną i przestudzoną czekoladę.

Powstałą masę delikatnie połącz z mąką, dodaj osączone rodzynki i pozostałą czekoladę pokrojoną w drobną kostkę.

Nabieraj łyżeczką porcje masy i układaj na blasze wyłożonej pergaminem.

Piecz 8 - 10 minut, wyjmij z piekarnika, odłóż, aby ostygły.

Z tej porcji wyjdzie ok 16 ciasteczek.

smacznego!

od mar.2010
#0

13. Wege - wszystko co podleci

Chilli sin carne

Jak wiadomo, Chilli con carne to podstawa wyżywienia Meksykańczyków, ale że w niektórych niemeksykańskich kręgach mięso jest niemodne;-), to i ja zmuszona zostałam do wyprodukowania wegetariańskiej wersji tego pysznego dania z mięsa:-D, które też mi smakuję, bo ja warzywa, w odróżnieniu od niektórych wegetarian, bardzo lubię:-)

Składniki:

30-40 deko czerwonej fasoli (można ją zastąpić cieciorką)

2 marchewki

1 duża cebula

1 łodyga selera naciowego

1-2 świeże papryki

4-5 świeżych, dojrzałych pomidorów lub puszka krojonych, poza sezonem

mała cukinia

pół bakłażana

1 paczka gotowej mieszanki przypraw do Chilli con carne

Sposób wykonania

Fasolę (cieciorkę) namoczyć na noc, ugotować do miękkości. Warzywa pokroić w drobną kostkę. W dużej patelni lub garnku rozgrzać olej, smażyć warzywa od najtwardszych zaczynając, mieszając cały czas. Na koniec dodać fasolę i pomidory, wsypać całą przyprawę do Chilli con carne, podusić razem chwilę. Podawać z ryżem lub pieczywem.

Kilka uwag. Warzywa, oprócz papryki, cebuli i pomidorów można dawać dowolne. Kapustne średnią się sprawdzają, wypróbowałam:- (. Cały smak wynika tu, oczywiście z mieszanki warzyw również, z tej przyprawy. Co prawda można ją sobie samodzielnie stworzyć, co też próbowałam, ale dobranie proporcji jest trudne, więc zdałam się na firmę Prymat lub Kamis, bo zdecydowanie lepiej im to wychodzi. Jak się człowiek postara z drobniutkim pokrojeniem warzyw (z marchwią najtrudniej) to po przesmażeniu, dodaniu przyprawy i pomidorów, naprawdę nie widać, jakie się warzywa dało do środka;-)

od lis.2008
#0

14. Wege - wszystko co podleci
15.kwi.15 19:54
ala mikołaj "wink"

w odróżnieniu od niektórych wegetarian

czerwonej fasoli (można ją zastąpić cieciorką)

fajnie, czyli rozumiesz: D

reszta ok, nooo, bakłażana wyrzucę (bo wyczuje, sprytna bestia), zje

a co do ciastek, bardzo mi się podoba czeko z chili, wcześniej kombinowałam jakby tu połączyć czekoladę z solą i żeby to miało ręce i nogi (czekolada Lindta z solą morską mmmm), ale mi przeszło

(wypowiedź edytowana przez wink 15. kwietnia. 2015)

od lip.2004
#0

15. Wege - wszystko co podleci

Bez urazy, ale tak w ramach żartu proponuję przeczytać definicję dotyczącą wegetarian z; „Słownik prawdy i zdrowego rozsądku” Kazimierz Bartoszewicz z 1905 roku która Faceobook'u zaprezentowała Jola Kozak;-)

facebook.com

od lis.2008
#0

16. Wege - wszystko co podleci
18.kwi.15 18:21
ala mikołaj "wink"

ale nikt tu się nie obraża, no i fakt, kiedyś byłam chuda, znaczy wtedy kiedy mnie mąż brał: D

czekam na przepisy Beaty na hinduskie, a później wrzucę przepis na pyszny pasztet warzywny, ale taki naprawdę dobry, co się kroi i w ogóle ach i ech

od mar.2010
#0

17. Wege - wszystko co podleci

Podstawowy sos curry

Składniki:

4 duże cebule pokrojone w plasterki

5-7 ząbków czosnku, przeciśniętych przez praskę

5-6 cm kawałek imbiru utarty na tarce

kartonik pasty pomidorowej (nie przecieru) a w sezonie 5-6 dużych dojrzałych pomidorów

2 czubate łyżeczki przyprawy Garam Masala

płaska łyżeczka kurkumy

płaska łyżeczka mielonego kminu rzymskiego

płaska łyżeczka chilli

kilkanaście utartych w moździerzu ziaren zielonego kardamonu

łyżka suszonych liści kozieradki

2-3 łyżki masła klarowanego

Sposób wykonania

Cebulę zeszklić w rondlu na maśle, na wolnym ogniu, dodać szklankę wody, dusić 20 minut, nie krócej, bo sos będzie gorzki. W międzyczasie rozgrzać resztę masła na patelni, wsypać suche przyprawy (bez liści kozieradki), zamieszać, dodać czosnek i imbir, mieszać chwilę, aż będą intensywnie pachniały. Dodać pomidory pokrojone lub pastę, gotować chwilę na wolnym ogniu, mieszając, żeby trochę odparować.

Ugotowaną cebulę zmiksować, dodać pomidory z przyprawami. Wylać masę na patelnię, posolić lekko, pogotować jeśli jest zbyt rzadka.

To jest baza. Można takiego sosu używać, żeby go jeść po dodaniu warzyw pokrojonych w kostkę i uduszonych w nim. Ja, zwyczajowo, daję 2 papryki pokrojone w kostkę, soczewicę zieloną ugotowaną wcześniej lub cieciorkę, cukinię pokrojoną w kostkę, oczywiście nie wszystkie na raz, a czasem na raz, jak akurat mam albo mi się chce:-)

Najczęściej jednak robię ten sos na zapas, zamrażam i używam jako bazy do innych dań hinduskich, ale o tym innym razem:-D

od mar.2010
#0

18. Wege - wszystko co podleci

Zapomniałam dodać, że kardamon i kozieradka opcjonalnie, a kozieradkę należy dodać, jeśli się używa, razem z warzywami do sosu, żeby się tylko kilkanaście minut pogotowała.

od mar.2010
#0

19. Wege - wszystko co podleci

Zapomniałam dodać, że mam "rewolucyjną" zmianę przepisu na szpinak z mleczkiem kokosowym. Pojawił się świeży szpinak, byłam u Ady i nagotowałyśmy gar szpinaku z serem po hindusku. Ależ było dobre! Mniam. Zjadłam 2 porcje. Składniki tak jak poprzednio, ale po przysmażeniu przypraw dodajemy do nich mleczko kokosowe i jak zawrze, wrzucamy poszarpane liście szpinaku (kilogram niecały), lekko solimy, zagotowujemy, ale nie gotujemy długo, wrzucamy ser pokrojony w grubą kochę, chwilę podgrzewamy. Z ryżem rewelka:-D

od mar.2010
#0

20. Wege - wszystko co podleci

Przerwa w przepisach na curry. Jak zrobicie sos bazowy, spróbujecie, czy dobry, będę pisała dalej. Przypomniał mi się przepis na starter, albo danie główne, jak kto woli, czyli pieczarki za szpinakiem. Przypomniał mi się, bo znalazłam pieczarkę:-)

Składniki:

20 dużych, ale nie starych pieczarek

kilogram świeżych liści szpinaku

1 serek Ricotta

4-5 ząbków czosnku

masło

twardy ser żółty (kawałek)

gałka muszkatołowa, sól, pieprz

Sposób wykonania:

Pieczarki płuczemy szybko w zimnej wodzie, żeby pozbyć się resztek podłoża. Oddzielamy delikatnie trzony od kapeluszy. Trzony siekamy, odkładamy. Topimy kilka łyżek masła (2-3) i maczamy w nim kapelusze ze wszystkich stron, układamy na dużej blaszce wyłożonej pergaminem, blaszkami do góry. Na patelnię z roztopionym masłem wrzucamy poszarpane liście szpinaku, chwilę smażymy aż "zdechną", dodajemy serek Ricotta, mieszamy, doprawiamy gałką muszkatołową, lekko solą i pieprzem. Wrzucamy do tego pokrojone trzony pieczarek, przeciśnięty czosnek, mieszamy dokładnie, odstawiamy z ognia do przestygnięcia. Masą napełniamy kapelusze pieczarek, lekko ubijając i robiąc małą "górkę", na wierzch której posypujemy starty ser. Wkładamy do nagrzanego do 180 stopni pieca na kwadrans. Podajemy z czym i jak chcemy:-D Dobre do tego są ziemniaki pieczone "po angielsku":-) i sałata. Wtedy mamy pełny obiad.

od lis.2008
#0

21. Wege - wszystko co podleci
23.kwi.15 18:59
ala mikołaj "wink"

moje 'Palak paneer'

sporo tego, zostało na jutro, a robiłam z jednej paczki szpinaku (300 g)

dobre, ale...: D

dałam Shahi Paneer Masala, no bo do tego przeznaczona, a nie wiedziałam której użyć, no i złamałabym ten smak czymś kwaśnym (odrobinę), może tamaryndowiec? a może pomidor, który występuje w różnych wersjach przepisów?

a poza tym zbyt łagodne jak dla mnie, następnym razem będę wiedziała jak mam tę potrawę potraktować, tzn. duuużo chili i chyba więcej przypraw, łącznie z imbirem: D

Tomkowi smakowało (nie miał uwag), dziękujemy :)

przy okazji znalazłam jakieś kniżki o kuchni indyjskiej o których kompletnie zapomniałam, przejrzę, może coś stworzę

od mar.2010
#0

22. Wege - wszystko co podleci

Shahi paneer jest łagodną przyprawą. To celowe, żeby nie "zabić" smaku szpinaku, który jest, moim zdaniem, cudny. Ja kocham szpinak w każdej postaci ze względu na jego łagodny aromat. Dlatego łyżkę chilli i tamaryndowca to sobie dodaj do ostrych potraw. Tę zostaw właśnie taką, jaka powinna być. Prawdą jest jednak fakt, że łyżeczka garam masala dałaby więcej ostrości. Ale ta potrawa NIE ma być ostra. Ona ma właśnie taka być:-D

od lis.2008
#0

23. Wege - wszystko co podleci
23.kwi.15 23:15
ala mikołaj "wink"

nie szkodzi: D ale ok, niech Ci będzie, jednak garam masala sobie nie odpuszczę 'następną razą'

od mar.2010
#0

24. Wege - wszystko co podleci

Tajskie zielone curry

Składniki:

1 łyżka pasty curry

1 puszka mleczka kokosowego

trochę oleju (powinien być kukurydziany, ale ja używam rzepakowego i jest OK)

4-5 liści limony kaffir

kilkanaście liści tajskiej bazylii (dokładam razem z łodygą)

2 łyżki sosu sojowego

łyżka oleju sezamowego (opcjonalnie)

łyżka sosu rybnego (opcjonalnie, dla nie wege)

łyżka cukru trzcinowego

połówka limonki

świeża kolendra

świeża młoda cebulka ze szczypiorem

Warzywa: Napiszę w jakich kombinacjach ja robię, ale można sobie zmieniać w zależności od upodobań, albo tego, co akurat mamy pod ręką. Wersja pierwsza: 4 gotowane w mundurkach ziemniaki, obrane, pokrojone w gruba kostkę, spora garść fasoli szparagowej, właściwie 2 garście, pokrojone na pół, 2 marchewki pokrojone w słupki, 1/3 cukinii pokrojona w grube półplasterki. Wersja druga: Papryka czerwona w kostkę, kilka różyczek kalafiora i kilka brokuła, 2 łyżki pędów bambusa marynowanych. Wersja trzecia: szklanka pokrojonej dyni hokkaido albo innej, która lubimy, groszek cukrowy-kilkanaście strąków, 2-3 łyżki kiełków fasoli mung.

Sposób wykonania:

Rozgrzać olej na patelni, dołożyć pastę, mieszać aż zacznie intensywnie pachnieć, wlać mleczko kokosowe mieszając. Zagotować. Dołożyć liście kafiru, bazylię tajską, wlać sos sojowy, olej sezamowy, sos rybny, cukier wsypać. Zagotować, dołożyć warzywa od najtwardszych zaczynając, dusić aż będą lekko chrupiące (5-10) minut, dokładając pozostałe. Doprawić sokiem z limonki. Zdjąć z ognia, dołożyć liście kolendry i pokrojoną ukośnie młodą cebulkę ze szypiorem. Podawać z ryżem jaśminowym. Smacznego:-)

od lis.2008
#0

25. Wege - wszystko co podleci
24.kwi.15 23:33
ala mikołaj "wink"

nie dam świeżej kolendry, nie cierpię, mogę, prawda?

od mar.2010
#0

26. Wege - wszystko co podleci

Nie, nie możesz! Zakazane:-D

od mar.2010
#0

27. Wege - wszystko co podleci
samosy kulki
samosy nadzienie
samosy

Samosy vege

Ciasto:

2 szklanki mąki

1/2 paczki masła

szczypta soli

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

3 czubate łyżki jogurtu greckiego lub gęstej śmietany

Masło, jogurt, sól mieszam dokładnie. Dodaję mąkę wymieszaną z proszkiem, wyrabiam ciasto. Ma być dość miękkie, ale nie bardzo kleiste. Czasem muszę dosypać mąki, a czasem dołożyć jogurtu, wiecie, gotowanie to nie apteka, to czary;-)

Nadzienie:

5-6 ziemniaków ugotowanych w mundurkach

szklanka (spora) zielonego groszku, najlepszy świeży, ale mrożony jest OK

mała cebula

mała marchewka

łyżka mielonej, białej kolendry

łyżeczka mielonej czarnej kolendry (ja ucieram ziarna w moździerzu)

łyżeczka garam masala

łyżeczka hot Madras curry

łyżeczka chana masala

łyżeczka kurkumy

ew. łyżeczka proszku chilli, jak ktoś lubi jeść żyletki:-)

masło klarowane (2 łyżki)

Ziemniaki obrać z łupiny, pokroić w półsłupki lub kostkę grubszą. Marchew pokroić w kostkę. Cebulę pokroić drobno. Rozgrzać masło na patelni, wsypać suche przyprawy, mieszać, aż będą aromatycznie pachniały, dodać cebulę cały czas mieszając, aż się zeszkli, dodać marchew, groszek, ziemniaki, mieszać. Wszystko powinno się połączyć (nie na papkę, ale trochę się powinny ziemniaki rozpaść, trochę), spróbować, ew. doprawić, czym się chce. Ja ostatnio dosypywałam garam masala, bo mi było lekko bez wyrazu, ale jak się da chilli (nie dawałam), to raczej będzie dobre. Jak ktoś musi, lekko posolić. Odstawić, żeby przestygło (w ogóle można zrobić sobie nadzienie godzinę, dwie wcześniej)

Sposób wykonania:

Odrywać kawałki ciasta, żeby powstały kulki większe niż piłeczka do pingponga, ale mniejsze, niż golfowa:-D Żarcik.:-D Kulki, jakie się chce, bo to zależy, czy chcemy mieć mniejsze, czy większe samosy. Rozwałkować, żeby powstało mniej więcej koło. Przeciąć na pół. Na każdą połówkę nakładać farsz, sporo. Tak, żeby tylko brzeżki zostały wolne, ale żeby dało się je skleić. Zlepić jak pieroga, układać na tacy grubo posypanej mąką, bo się przylepią i rozwalą. W międzyczasie nagrzać piec do 180 stopni, układać samosy na blaszce wyłożonej papierem, piec około 20-25 minut. Nie muszą nawet być rumiane, bo wyschną, wystarczy, że są lekko złote.

Dodam jakieś słabe zdjęcia z robienia tychże.

Smacznego:-)

od lis.2008
#0

28. Wege - wszystko co podleci
3.maj.15 18:11
ala mikołaj "wink"

ostatnio zrobiłam samosy i tajskie curry

w farszu do samosów zamiast groszku znalazła się cukinia, wiadomo dlaczego

(bo T. nie lubi groszku);)

farsz przyprawiony po Twojemu, czyli nie za dużo soli (ciasto posoliłam jak normalny człowiek): D no i ON je pożera namiętnie i bardzo mu smakują

dla siebie mam curry, oj jakie dobre, tylko nie należy przesadzić z liśćmi limonki (jak ja zrobiłam), bo jest awaria, ale dołożyłam świeżego imbiru i jest ok

użyłam warzyw jakie akurat miałam: szparagi, cukinia i kilka liści botwiny, dusiły się dosłownie 3 minuty, więc wszystko chrupie i jest pyszne, przy okazji stałam się fanką zielonej pasty curry, w końcu danie było tak ostre i aromatyczne jak lubię (poza tym kaffirem) :)

od mar.2010
#0

29. Wege - wszystko co podleci

W ogóle to twoje Tajskie nie wygląda jak moje:-D A gdzie mleczko kokosowe? Mój sos jest białozielony, a twój jakby brązowy. Jak zrobię Tajskie następnym razem, to wstawię zdjęcie (mam czym zrobić:-) i zobaczysz, że całkiem inne:-)

od lis.2008
#0

30. Wege - wszystko co podleci
3.maj.15 21:29
ala mikołaj "wink"

mleczko kokosowe to zupełnie inna para kaloszy, trafiło mi się jakieś 'bio' ale beznadziejne, w litrowym kartonie, nawet kolor miało bury, smak też dziwny, nigdy więcej! poszło w pikuty

od lis.2008
#0

31. Wege - wszystko co podleci
21.maj.15 19:05
ala mikołaj "wink"

jako, że jest sezon na żółciaka którego uwielbiam, ale kotletów zjedliśmy dość, naszło mnie i w końcu zrobiłam sos curry (post #258024)

kurde, dobry :)

tylko dużo, a mi się miejsce w zamrażalniku kończy, łeee

podgotowany chwilkę żółciak, pokrojony w paski, parę łyżek sosu curry, troszkę liści kozieradki (tyle ile mi się zmieściło w trzy palce), podduszone chwilę pod przykryciem, zjedzone z grzanką z bułki, wskazana zielenina, ale nie było ciśnienia;)

nie wygląda, ale doble

od lis.2008
#0

32. Wege - wszystko co podleci
5.cze.15 20:53
ala mikołaj "wink"

muszę się z Wami podzielić tą pysznością, spaghetti z cukinii zainspirowane przepisem z jadłonomii, dobra dusza przesłała mi linka do bloga i wsiąkłam, to już kolejny przepis który stamtąd podebrałam, oczywiście nie obeszło się bez drobnych zmian, ale danie jest wyborne, rili :)

mięsożercy pewnie będą kręcić nosami, że takie tam, nie do najedzenia, otóż nieprawda: D

od mar.2010
#0

33. Wege - wszystko co podleci

Wygląda cudnie. Poproszę linka do tej maszynki, co kroi na spaghetti:-) No jak już wstawiasz zdjęcie, to wstaw też przepis, poproszę:-)

Teraz w kwestii, którą poruszył Boguś. Ja nie jestem wegetarianka. Moje dzieci są. Ale odkąd zdałam sobie sprawę, czemu niektórzy, coraz więcej ludzi, przechodzą na wegetarianizm, znacznie ograniczyłam spożycie mięsa. Jem je nie częściej niż dwa, trzy razy w tygodniu. Boguś, gdybyśmy kierowali się tym, co natura dla nas przeznaczyła, w zasadzie powinniśmy mieszkać w jaskiniach, chodzić odziani w skóry, jeść mięso pewnie nie częściej niż raz w tygodniu. Resztę naszej diety powinny stanowić nasiona, owoce, jadalne rośliny zielne. Nie jestem antropologiem, może skład naszej diety "zgodny z naturą" byłby inny, ale chyba nie o to tu chodzi. Tysiąclecia cywilizacji oddaliły nas od źródeł tak mocno, że nie da się do nich wrócić. Ale, o ile nasi przodkowie, żywność musieli zdobywać, potem uprawiać i hodować, my nie musimy. Podział pracy w społeczeństwie, rozwój technologii i, wreszcie, ogromny przyrost ludności na naszej planecie, spowodował, że żywność jest, w naszej, rozwiniętej, części świata, bardzo tania i bardzo łatwo dostępna, czego nie mogą, niestety, powiedzieć mieszkańcy Afryki czy Ameryki Południowej. My jemy o wiele za dużo, nie znaczy to, oczywiście, że jemy dobrze i zdrowo. Wystarczy popatrzeć na ilość otyłych dzieci w szkole. Mam taką możliwość na co dzień. Wiemy wszyscy jak wygląda przemysłowa hodowla zwierząt i nikt w dzisiejszych czasach chyba nie powie, że nie wie, co się dzieje na fermach drobiu, tuczarniach świń, famach bydła. Nie chcę w nikim wzbudzać wyrzutów sumienia. Nie to jest moim celem. Nie wyobrażam sobie również, że moje posty skłonią kogokolwiek do przechodzenia na wegetarianizm. Do tego trzeba dojrzeć samodzielnie. Chciałabym tylko zauważyć, że od każdego z nas zależy, czy będziemy nakręcać tę maszynę, czy też zrezygnujemy ze zjadania kurczaka codziennie, kotleta wieprzowego co drugi dzień, gulaszu wołowego co trzeci. Można sobie urozmaicić dietę dużo zdrowszymi warzywami, z których dania są równie smaczne, co, mam nadzieję, pokazujemy z Alą:-D Dlatego zachęcam do jedzenia warzyw w większych ilościach. Są pyszne:-) Boguś, mam nadzieję, że nie odbierzesz tego postu osobiście. Nic nie wiem o twoim sposobie żywienia się. Po prostu twój post sprowokował mnie do wyrażenia swojego zdania na ten temat, o co chyba nikt się nie pogniewa:-D

od lis.2008
#0

34. Wege - wszystko co podleci
8.cze.15 12:19
ala mikołaj "wink"

dobrze gada :)

ja oczywiście też nikogo nie namawiam na zmianę diety, ale od momentu jak zajrzałam na jadłonomię, wykorzystałam już kilka przepisów z tej strony i np. zamiast (prawie) codziennych kanapek z serem żółtym na śniadanie jemy pasty ze strączków, warzyw, kasz i muszę powiedzieć, że jest mi z tym znacznie lepiej i mimo, że bardzo lubię żółty ser (pewnie każdy lubi), to cieszę się, że bez problemu mogę go ograniczyć do minimum

przepis na spaghetti jest tutaj:

jadlonomia.com

moje zmiany polegały na tym, że pesto zrobiłam z rukoli i podprażonego słonecznika, cukiniowego makaronu nie wkładałam do zimnej wody i nie chłodziłam w lodówce, a pokroiłam go bezpośrednio przed podaniem, pomidorów nie soliłam, aby odlać płyn, tylko posiekane wrzuciłam na sito, porządnie odsączyłam a sok wypiłam :)

z tej strony robiłam jeszcze fasolowy smalec z kaszą gryczaną:

jadlonomia.com

i fasolkę po bretońsku z wędzoną papryką (cudny aromat!)

jadlonomia.com

a obieraczkę kupowałam tutaj:

allegro.pl

a tak w ogóle, to carpaccio z buraków oraz to spaghetti to nasze ostatnie hiciory

od mar.2010
#0

35. Wege - wszystko co podleci

Obieraczka zamówiona:-) Dzięki:-) Teraz wreszcie obiecany przepis na tartę buraczaną, ale wstawiam ją w "Burakach" OK?

od lis.2008
#0

36. Wege - wszystko co podleci
2.sie.15 20:44
ala mikołaj "wink"

Cisza tutaj, więc odświeżę :)

Ciastka czekoladowe z chili, a przepis wrzucony wcześniej przez Beatę.

Pyszne, tak czekoladowe, jak to tylko możliwe, jednak ja miałam tylko mielone chili a nie w płatkach, więc dałam mniej i to był błąd, no ale nie szkodzi, następnym razem nadrobię.

Beata, musimy jakieś grzybowe ciastka wymyślić, żeby było w temacie;)

(wymyślić czy wymyśleć? to pierwsze mi nie pasuje, ale słownik mi poprawia?)

od lip.2004
#0

37. Wege - wszystko co podleci

Ślinka pociekła i to obficie:-)

W nocy (jak siedzę) jestem niesamowity łasuch - tak, jakby samowolnie organizm mi się domagał o słodkości;-)

Podstawa to jakieś ciastka lub domowe wypieki + dużo zimnego mleka z lodówki.

Chyba namówiłem żonę na uskutecznienie tych ciasteczek:-)

Jednak chili chyba zapodamy minimalnie, bo jak kiedyś żona zaopatrzyła mnie w czekoladę chili, to ta dosyć długo zalegała w barku;-)

od lis.2008
#0

38. Wege - wszystko co podleci
2.sie.15 21:47
ala mikołaj "wink"

Boguś, skoro kupna czekolada z chili była za ostra, to faktycznie przybastujcie;) Te ciastka są tak dobre, że właściwie żadne dodatki nie są potrzebne, chociaż rodzynki swoje robią, są bardziej 'glamdziaste' :))

Aha, mi z tej porcji wyszło 30 szt. (licząc na porcje łyżeczkowe). Ta ilość szt. o których Beata pisze to są CIACHA, a nie ciasteczka, zresztą tak też mi mówiła, jak o nich rozmawiałyśmy.

od mar.2010
#0

39. Wege - wszystko co podleci

Pogoniona przez Tessę, podaję przepis na Złoty Sos z pieczarek. Innych grzybów na razie brak, więc ten może się przydać. Przepis jest banalny i właściwie aż głupio mi go wstawiać.

Składniki:

1 kg pieczarek

2 duże cebule

3 gałązki natki pietruszki

3 gałązki kopru

2-3 gałązki oregano

mała śmietana 18%

1/4 kostki masła

Sposób wykonania:

Pieczarki obrać, oczyścić z podłoża, nie myć, pokroić w plasterki. Masło rozpuścić na dużej patelni. Wrzucić pieczarki, smażyć na dużym ogniu mieszając często. Jak odparuje woda z pieczarek dołożyć pokrojone w kostkę cebule, zmniejszyć płomień i smażyć razem, również często mieszając, aż będą brązowo-złote. Trwa to z pół godziny albo lepiej. Jak człowiek próbuje przyspieszyć, to cebula się pali i sos jest gorzki, więc trzeba, niestety, powoli. Zdjąć z ognia, dodać śmietanę i posiekaną zieleninę, doprawić solą i pieprzem.

Jak widać jest to kolejna wersja grzybów na gęsto, tylko trick polega na tym, żeby grzyby i cebulę dobrze wysmażyć. Mają wtedy sporo więcej smaku. Podaję ten sos do kaszy gryczanej albo do klusek kładzionych łyżką.:-) Prawie identyczny przepis podawałam na maślaki, ale chyba gdzieś w czeluściach działu Grzybobranie, zanim się zorientowałam, że W kuchni jest osobnym działem.:- (

od paź.2005
#0

40. Wege - wszystko co podleci

Proszę o przepis sera smażonego. Kiedyś, kiedyś, na Ślasku na wsiach z twarogu go robiono. Wiem, że ma się zestarzeć, smażyc na patelni i ostudzić w misce. Nigdy nie widziałem procesu jego powstawania. Na Ślasku za komuny kupowało się go w sklepach z kminkiem - ale był jakis przeźroczysto-blado-żółtawy. Nie smakował mi. Teraz Gosia przywozi cos podobnego z Niemiec Kochen ser. Jest zdecydowanie smaczniejszy od tych ze starych sklepów. Jednak ten wiejski, zrobiony ( smażony) przez gospodynie - był niezwykle smaczny. Opis nic nie daje - musi to być fotoprzepis, bardzo szczegółowy aby zobaczyćv wygląd w poszczególnych fazach przygotowania. Jak zobacze ten przepis, będę go robił - teraz boję się spaprać robote.

od lis.2008
#0

41. Wege - wszystko co podleci
9.lis.15 22:00
ala mikołaj "wink"

Rysiu, chodzi Ci zapewne o ser zgliwiały. Kiedyś go robiłam, nie pamiętam skąd wzięłam przepis, albo z netu, albo (co bardziej prawdopodobne) z jakiejś książki, śmierdziało w całej chałupie.

od lip.2007
#0

42. Wege - wszystko co podleci

U mnie w domu się robiło, chociaż ja nie ze Śląska. Trzeba mieć zwykły twaróg i zostawić, aż zgliwieje czyli stanie się śmierdządzy i pokryty żółtą mazią, trochę jakby prześwitującą.. Wtedy trzeba go powoli topić na patelni z dodatkiem soli i kminku. Potem wylać na talerz, zostawic do ostygniecia i kroić w paski. W każdym razie tak się to u mnie w domu robiło. Podobny produkt kupiłam kiedys w Poznaniu i był niezły. To chyba w ogóle produkt charakterystyczny dla niemieckiej kuchni (moja mama miała częściowo niemieckie korzenie).

od mar.2010
#0

43. Wege - wszystko co podleci

Pewnie, że charakterystyczny dla niemieckiej kuchni. Polak by taki zepsuty ser dał kotu albo psu, martwiąc się, czy nie zdechnie aby:-D;-) No może jeszcze w Wielkopolsce i Krakowie by znaleźli zastosowanie jakieś;-):-D

(wypowiedź edytowana przez beata_lyszkowska 09. listopada. 2015)

od paź.2005
#0

44. Wege - wszystko co podleci

W kuchni nic nie śmierdziało. Widocznie nie leżał tak długo. Czy na patelni dawało się masło? Czy wbijano do tego twarogu żółtko?

Małgosiu. Tego sera nie da się kroić w paski. On jest lejący się gęsto - jakby to powiedzieć - z opuźnieniem lejący.

od lip.2007
#0

45. Wege - wszystko co podleci

To u mnie się robiło wysmazony tak, aby po ostygnięciu zastygł. Masła nie pamiętam, moze odrobina na spód patelni, a żółtka na pewno nie. Najbardziej lubiłam wyjadać przysmażoną warstwę z dna patelni chrupiąca i zbrązowiałą. U mnie sie to chyba długo smażyło.

od maj.2003
#0

46. Wege - wszystko co podleci
10.lis.15 16:53
Anna Kujawa "AniaK"

spróbuj z sodą - wtedy nie "gliwieje aromatycznie"

youtube.com

+ żółtko, + kminek

od paź.2005
#0

47. Wege - wszystko co podleci

No i trzeba będzie spróbować:-)

od lis.2008
#0

48. Wege - wszystko co podleci
23.mar.16 17:01
ala mikołaj "wink"

Właśnie Beata mi przypomniała, że miałam wrzucić przepis na pasztet wielowarzywny, który jest super hiper świetny, pierwszy do którego nie mam o co się przyczepić. A ponieważ nie chce mi się pisać (a nuż się pomylę), to cyknęłam zdjęcie: D

Niestety nie pamiętam skąd wzięłam przepis: (

edit: ale kilka sekund w google i już wiem;)

wegetari-anka.blogspot.com

(wypowiedź edytowana przez wink 23. marca. 2016)

od mar.2010
#0

49. Wege - wszystko co podleci

Wygląda nieźle:-) Dzięki.

sugerujemy założenie nowego wątku; ten zbliża się (49) do limitu ilości wypowiedzi w wątku (50) i niebawem będzie zamknięty - nowy wątek możesz założyć poziom wyżej lub w innym dziale forum oznaczonym ⊙
⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji