Piękne są nasze lasy. Większość z nich, to bory. Oczywiście gospodarka drewnem, jak mało gdzie - wzorowa. Cieszy fakt, że śmieci prawie wcale się nie widzi.
Otwieram ten wątek, bo postanowiłem pokazać Wam na fotkach mały urywek, zaledwie mini kadr z naszych terenów.
Należy zacząć od wiosny, więc pierwsze wiosenne fotki.
Chociaż jeszcze dzisiaj rano było - 1*C, to szybko robiło się ciepło. Mam nadzieję, że to był ostatni zimny podmuch.
Ja też mam taką nadzieję, bo już mam chęć na rybki się wybrać (i to nie tylko do smażalni;-)):-)
No i spełniło się jedno z moich marzeń:
W końcu trafiłam do naszego lasu na poszukiwanie grzybków.
C? o prawda rosną tylko piestrzenice kasztanowate, ale i one cieszą oczy.:-)
Wycieczka późnym popołudniem, znalezione egzemplarze maleńkie, bo większe wyzbierane na skup. Nie oparłam się uwiecznić też naszego lasu i... nas:-)
Super fotki, dzięki :) szkoda, że od jutra znów zimno przez około tydzień.:- (
Fotki oczywiście moim nowym telefonikiem:-)
Kocham wypady w Bory Tucholskie. Mamy z żoną kilka miejsc na płachetki, szmaciaki, zielonki czy koźlarze w okolicach Olpucha i Kruszyny. Takich podgrzybków brunatnych (choć śmiem twierdzić, że to jeszcze inny gatunek podgrzybka) jak na tamtejszych terenach (po wycince starej sosny) nie zbierałem nigdzie indziej. Bulwiaste trzony były zazwyczaj tej objętości co kapelusze :)
Rzeczywiście widać tam wzorową gospodarkę leśną.
Tak, poświadczam - na zrytych kawałkach lasu wyrastają prawdziwe borowiki brunatne;-)
Mają bardzo grube trzony i kapelusze o barwie aksamitnej i dużo twardsze niż normalne podgrzybki. Porównywalne do borowików ceglastoporych - tylko barwy podgrzybkowe. Może to już inny gatunek?;-)
Pani Małgorzato - cieszę się, że jeszcze ktoś miał przyjemność ich zbierania.
Zwłaszcza, że po zdjęciu nr 4 jestem skłonny oznajmić, że zbieraliśmy w tym samym miejscu: D (zanim stanęło ogrodzenie).
Małgosiu już tęsknię za waszymi lasami i ceglakami. mam nadzieję, że w tym roku na pewno was odwiedzimy jak dasz znać, że już są!
Ceglaków poszukaj, już są :)
Od dwóch dni deszczowo. Zastanawiam się, czy zamiast na rybki, pojechać do boru. Czego tam się teraz spodziewać? Nie wiem. Jak nie będzie jutro padało, zabiorę aparat i połażę po naszych trzebielińskich borach:-)
Na pewno kurki już będą:-)
Deszczowa pogoda sprawiła, że nie pojechałem do lasu.
Byli za to Mirki2 i odwiedzili mnie w domku. Nie ma jeszcze grzybków. Myślę, że za tydzień będzie inaczej.
W TPK Gdańsk są borowiki sosnowe, które raczej tam rosnąć powinny...
No no witać że odwiedziny super. No z resztą co innego moglo spotkac gości u Rysia i Gosi _ tylko same przyjemnosci i życzliwości. Już. Za wami tęsknię.
No piękne, pozazdrościć:-)
Oj Giosia drażnisz mnie okrutnie. U nas straszna susza i gorąco. O Grzybach tylko można pomarzyć. Ja pakuję walizki do sanatorium, może tam (Duszniki Zdrój) będą lasy.
Aż trudno uwierzyć że to tegoroczne. Naprawdę piękne. U nas nie widać grzybków ale jedziemy do wiatrołomu może tam coś będzie?
Zapałko, te wszystkie grzyby rosły w odległości do 5 km od Wiatrołomu:-)
Relacja z 6 sierpnia 2015 - wczoraj.
Upały. Trudno chodzić po lesie bez okrycia ( długi rękaw. czapeczka, długie spdnie). Pot leje się z czoła.
Niestety, Gosia nie usiedzi w klimatyzowanym domku. Grzyby rosną!! Do lasu!!
Udało mi się wynegocjować jedno - dzisiaj biorę tylko aparat fotograficzny. Nie będzie kosza. Miałem nadzieję, że las, który wybrała - buki - będzie wiał suszą i brakiem grzybów. Zniechęciłoby to Gosię i w czasie upałów, popijalibyśmy soczki w domu. Niestety. Wysyp prawdziwka i poczatek ceglakowego szaleństwa się właśnie zaczyna. Od fotografowania lało mi sie z... co będę Wam pisał.
Dzisiaj znowu Gosia wybiera się na prawdziwki. Ja rezygnuję - wolę chłodek domowy. Mam już mojego grzybowego króla 2015. Oto on:
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 07. sierpnia. 2015)
Ponoć naszą kolebką jest Afryka!?
Im cieplej, tym ja osobiście się lepiej czuję (pewnie w granicach rozsądku);-)
Oooooo... w mordę :) Aż zazdrość bierze!
Pomorze, zachodnia część Polski czy Dolny Śląsk - tam co roku grzyby są.
A u nas w Puszczy Białowieskiej od suszy wiele małych rzeczek wyschło. Bagna i olsy powysychały! To gdzie tu grzyby będą: (
Zresztą Mirek pisał, że w Puszczy Knyszyńskiej taka sama sytuacja.
Zazdraszczam nienawistnie. U nas w Łodzi susza do kwadratu. Teraz (11 wieczorem) jest 31 stopni! Deszczu nie pamiętam.....
Gosia dzisiaj sama poleciała na prawdziwki. Właśnie dzwoniłem do niej - nie ma już grzybów - nastał czas prawdziwej suszy. Może i dobrze, odpoczniemy trochę, czas na rybkę w Rowach i poopalać brzuszki:-)
Cały sierpień upalny. Zero opadów. W lesie sucho aż piszczy. Nawet kurki nie pokazuja się:- (
W tv to tu to tam pada deszczyk. Nawet w naszym rejonie:-) ale jakoś tego deszczu nikt nie widział:- ( Telewizja widać ma swoje prawa:-)
Będą grzybki czy nie? Będą. Tylko kiedy i w jakich ilościach?
Na szczęście zostały mi rybki:-) Jeziorko mamy piękne:-)
Kurki nie było - taki rok. Niestety innych grzybków było sporo. Na parkingi leśne zjeżdżały się autobusy z całego kraju. Wszyscy wychodzili z lasu z pełnymi koszami, wiadrami, reklamówkami i workami. Zostawili sporo śmieci. Jeden lasek juz trochę oczyściłem. Koniec grzybobrania. Po kilkudniowych mroźnych nocy grzybki przestały wyskakiwać. Liczę jeszcze na pewnego grzybka - pieprznika trąbkowego i szarego. Najwięcej zawsze było pieprznika trąbkowego odmiany żółtej. Dzisiaj podczas sprzatania lasu, kilka podgrzybków nadających się do suszenia zebrałem. Jak widać na obrazku - to już koniec grzybobrania.
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 15. października. 2015)
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 15. października. 2015)
Oj Rysiu tak pustej skrzyneczki u ciebie już dawno nie widziałam. Jutro Adam jedzie do naszych lasów, padało jest dość ciepło - może coś będzie. Ja do pracy! Bu, bu...!!!!!!
Pieprznika trąbkowego nie znalazłem:- (
Lasy trzebielińskie co rusz sypią niespodzianką. Już myślałem, że koniec owocowania po tak silnych mrozach. Tymczasem pokazały się sarniaki:-)
Pieprzniki trąbkowe na pewno się pojawią, musisz tylko sprawdzać...:-)
Mamy grudzień. Jeszcze tylko raz do lasu wyskoczymy z Gosią. Zobaczymy jak las do zimy się przygotował. Wstawimy kilka fotek i tyle:-)
No fakt, przecież dzisiaj wraca Gosiu! Hura!!!!!!
Udanego wypadu do lasu życzę!
Haniu, niestety wróciłam dzień później i na razie czasu na las zbrakło...
Ale postaramy się w najbliższym czasie:-)
Za namową Malgi, prosto z kościoła w garniturze, pojechaliśmy zobaczyć nasze stanowisko pieprznika trąbkowego.
Na początku nic nie było, chociaż słoneczko pięknie grzało. Dawno nie cieszyliśmy się tak piękną pogodą.
Na początku pokazały się:
Dzisiaj nie zbieraliśmy. Jutro poniedziałek - do południa trzeba odwiedzić te miejsca z koszykiem. Bądą wspaniałe słoiki marynowanego trąbka do śledzika przepisu Beatki jak znalazł na świąteczny stół.
Zamykamy ''Trzebielińskie lasy 2015 ''?? Zobaczymy.
To i zalewę moją zrób:-)
Małgi co Ci się stało z włosami:-)?
Mireczku - to czapka, a nie włosy:-)
Wyglądasz jakbyś się na afro zrobiła :)
Ostatni wpis tegoroczny w tym dziale. Trąbki na śledziową sałatkę Beatki będą na wigilijnym stole. Mało tego, będą na niejednym stole wigilijnym.
To ''urobek '' Gosi. Ja zostałem w domu i założyłem świecidełka dookoła domu. Od dzisiaj światełka będą się załączały automatycznie przed wieczorem i będą ozdobą do połowy stycznia 2016 roku.
Rysiu, tylko do śledzi koniecznie z Beaty zalewą (woda/ ocet/ cukier 1: 1: 1), sprawdziłam i już wiem, że wtedy są super.
Rysiu lepiej zrób więcej niż jedno puste nakrycie w Wigilię :)
Mirki, zmieścicie się i Wy przy naszym stole:-)
Nie wytrzymałam.
Miałam wolne pół godzinki dzień przed Wigilią.
Wpadłam w mój lasek po pieprzniki trąbkowe. Trafiły się nawet dwie kurki:-)
Oto mój zbiorek z 23. 12. 2015r.
No, no smacznie I zdrowo. Pozdrawiam cieplutko!
Wczoraj pojechaliśmy pospacerować po naszych lasach. Najpierw odwiedziliśmy miejscówkę piestrzenicy kasztanowatej, potem poszukiwaliśmy szyszkówek świerkowych. Szyszkówki obrodziły nielicznie, więc pozostały na miejscu, ale przy okazji trafiliśmy na nowe stanowisko gwiazdoszy - chyba długoszyjkowych.
Rosły pod starymi świerkami - 3 sztuki małe - jeden miał bardziej szarą główkę. Obok nich leżał starszy osobnik dużo większy - sczerniały i "zzieleniały" ze starości.
Tak, długoszyjkowe:-)
Będziemy je obserwować i fotografować, jak będą rosły.:-)
Może wtedy uda się zrobić lepsze fotki?
Gosia, Madzia i Kania
Pozdrawiamy z Józefowa i smacznego
Byliśmy z Gosią i Rysiem w ich pięknych trzebielińskich lasach i mieliśmy wspaniały weekend pełen grzybów. Ludzie zazdrościecie jako i ja zazdroszczę takich miejscówek. Dziękujemy!! A do spania polecamy Wiatrołom.