Witam wszystkich "Bio-forumowiczów". Mam pytanie czy to jest/była lakownica, czy raczej jakiś inny gatunek. Owocnik w górnej warstwie korzeni żywego, wiekowego jesionu, przy drodze polnej w okolicach Bydgoszczy. Owocnik bez wyraźnego trzonu, przyrośnięty bokiem do drewna. Po deszczu wyraźnie błyszczący, "na sucho" raczej matowy i mocno spękany. Zdjęcia z 1 i 5 kwietnia 2015. Będę wdzięczny za jakieś informacje.
Z całą pewnością to jakaś lakownica :)
Dziękuję za odpowiedź (nomen omen trochę "lakoniczną") :)
Kontynuując wątek, pytałem o te "zwłoki" pod jesionem w kontekście innego znaleziska z tego samego spaceru. Otóż 100 metrów od tego jesionu - tym razem pod starym ("żywym") grabem znalazłem, jak mi się wydaje - 2 owocniki Ganoderma lucidum. Wyrastały pozornie z gleby. Jeden z trzonem bocznym, drugi z trzonem centralnym. Średnica owocników 12-13 cm, wysokość: 13-15 cm.
Czy słusznie typuję, że pod grabem to Ganoderma lucidum?
Czy grzyb pod jesionem może być "zejściowym" stadium tego samego gatunku?
W związku z tym, że zarówno jesion, jak i grab wydają się być w całkiem dobrej kondycji zdrowotnej - czy zdarza się, że lakownice "osiedlają" się na "żywych" drzewach?
Czy pobrać materiał do zasuszenia w celu przeprowadzenia ewentualnych badań/zgłoszenia do GREJ?
Z góry przepraszam za "amatorskie" pytania - ale każdy od czegoś musi zacząć;) Mam nadzieję, że ta "grzybofilia" nie jest zaraźliwa :)
(wypowiedź edytowana przez przemochle 06. kwietnia. 2015)
(wypowiedź edytowana przez przemochle 06. kwietnia. 2015)
Lakownice są pasożytami, które po śmierci żywiciela mogą przejść na saprotrofię i rozkładać martwe drewno.
Ta z grabu, może być przyjęta do GREJ-a bez suszka (chroniona), choć lepiej (dla nauki, a neutralnie dla grzyba) by było z suszkiem.
Grzybofilia jest jak najbardziej zaraźliwa i trudnowyleczalna.
Służymy grupą wsparcia;-)
Tak, mamy nawet coroczne Zloty Anonimowych Grzybofisiów, na których wspieramy się. Chcesz o tym porozmawiać?;)
Dzięki za informacje. Postaram się wrzucić do GREJ-a. Suszek może być, bo zauważyłem dzisiaj, że jakiś ignorant utrącił 1 owocnik przejeżdżając z bronami na pole. Czy i gdzie mogę go przesłać?
PS. Moi drodzy widzę, że wasze grupy wsparcia są mało skuteczne.;) Trzeba Was unikać jak ognia :)
do mnie - adres w profilu
hmm... wypełnienie formularza grejowego jest kolejnym krokiem ku grupie;-)