Pomysł sobie tutaj zapisuję, żeby nie uciekł. Chodzi o publikację wymieniającą gatunki Orbilia z Ziemi Kłodzkiej.
Łatwa publikacja, bo nie trzeba się szerzej odnosić do znalezisk z pozostałych części kraju.
Jeśli się komuś chce to ze mną napisać, jestem do dyspozycji. Daję materiał zielnikowy, moje szkice, notatki, dostępne materiały, makro i mikrozdjęcia i pomoc. Druga osoba ma to napisać :)
Termin nieokreślony oczywiście, ale po ukazaniu się monografii, bo wiele jest na razie nom. prov. i poprawne nazwy pojawią się dopiero tam. Zapewne gatunków będzie przybywać i kolejne będę sobie tutaj dopisywał.
Na teraz posiadam:
1. Orbilia sarraziniana Boud. (1885)
2. Orbilia aurantiorubra Boud
3. Orbilia euonymi Velen.
4. Orbilia aprilis Velen. 1947
5. Orbilia aristata (Velen.) Velen
6. Orbilia coccinella (Sommerf.) P. Karst. (1871)
7. Orbilia delicatula (P. Karst.) P. Karst. (1870)
8. Orbilia vinosa (Alb. & Schwein.) P. Karst. (1871)
9. Orbilia clavuliformis nom. prov.
10. Orbilia filiformis nom. prov.
11. Orbilia ocellata nom. prov.
12. Orbilia quaestiformis nom. prov.
13. Orbilia xanthoguttulata nom. prov.
14. 20061117-001 Orbilia vestimenti Velen. (1934)
oraz Orbilia, która jeszcze nie ma nazwy:
15. 20061121-001 Orbilia spec. (=HB 7165c)
Czemu sam nie chcesz spróbować swoich sił?
Namawiałbym do rozważenia publikacji w formie elektronicznej z pełną dokumentacją zdjęciową, co w formie drukowanej może być problemem. Ew. może niezależnie dwie publikacje.
Ja myślałem na końcu papierowej dać linka, wraz z całą szuflada wad z tego wynikających, np. jak istnienie tego linka będzie wyglądać za lat np. 20: (
Mam nadzieję jednak, że tematyka będzie na tyle ciekawa, że ktoś to wyda wraz z tablicą makro + mikro + szkice do każdego gatunku (optymista).
Piotr. Trzymaj się swojego zamysłu. Moja stara rada. Zrób to sam. :)
Publikacja z tablicami to optymalne wyjście.
Jeżeli jakiś link, to do pdf-a raczej niż stron w html, pdf może trwać w obiegu.
możesz strony Orbiliowe umieścić w publikacji o nazwie grzyby. pl :)
i do tego wydawnictwa dać odsyłacz w swoim opracowaniu
to funkcjonuje, obok przestrzeni www, także jako publikacja elektroniczna na DVD
Nie ma o ile wiem, żadnych restrykcji nałożonych na formę, w jakiej opublikuje się swoje doniesienie naukowe. Z tym jednak wyjątkiem, że nie będzie ona miała wpływu na systematykę, a więc nie będziemy w niej opisywać nowych gatunków, synonimizować i tworzyć kombinacji nazw, itp. W takich sytuacjach kodeksy wymagają publikacji przy użyciu metod poligraficznych.
Zapewne i to ulegnie zmianie, ale wobec pewnego konserwatyzmu środowisk naukowych, w tym wypadku zrozumiałego, trochę na to poczekamy.
Tak, więc opublikować nasze dociekania naukowe, możemy w każdej formie. Jednakże dla własnego dobra warto to publikować w takiej formie, do której inni będą się odwoływać (cytować!) oraz w miejscu, które cieszy się renomą (np. uznane recenzowane czasopisma).
Mając na myśli publikację elektroniczną, miałem na myśli co najmniej formę pdf-u, lub pdf-u w czasopiśmie elektronicznym. Tak forma zapewnia, że taka publikacja będzie czymś stałym, niezmiennym w czasie i pozwoli na rozpowszechnianie i cytowanie.
Coraz częściej pojawiają się cytowania do stron WWW, pozostaje jednak problem stałości i rozpowszechniania takiej strony.
(wiadomość edytowana przez phalops 04. lutego. 2007)
Jacku,
to samo się tyczy odczytywalności PDF-a za 10 lat. Marek S. lubi przywoływać przykład dyskietki 5, 25" z bardzo ważnymi zarchiwizowanymi dla potomności plikami: D
A papier..... a papier za 100 lat też można wziąć do ręki.
To trochę inne problemy. Odczytanie jednej dyskietki 5, 25" to jednak, co innego niż odczytanie pliku pdf, który rozpowszechnił się w dziesiątkach, a może tysiącach egzemplarzy. Z jednej strony masz problem jednego człowieka z dostępem do jednego fizycznego urządzenia, z drugiej problem z odnalezieniem w sieci pliku i programu dostępnych w tysiącach miejsc.
Obecnie ukazuje się wiele czasopism w formie pdf-ów, oferowany jest dostęp w formie elektronicznej do bardzo wielu czasopism. Dla spełnienia wymogów kodeksowych niektóre z nich drukują ograniczony nakład.
A dostęp do papierowej publikacji będzie lub nie. Ja do wielu dzisiaj nie mogę dotrzeć. No i jeszcze jest ten warunek, że musi się to drukiem ukazać :).
18. Orbilia phragmotricha nom. prov.
19. Orbilia luteorubella (Nyl.) P. Karst. (1870)
20. Orbilia auricolor (A. Bloxam ex Berk.) Sacc., (NOT Hyalorbilia inflatula (P. Karst.) Baral & G. Marson, (2000))
Odnośnie formatu pdf to jest on w tej chwili standardem ISO, co może mu prawdopodobnie zapewnić dłuższą trwałość i powszechność.
21. Orbilia crenatomarginata (Höhn.) Sacc. & Trotter (1913) = Orbilia crystallina (Quél.) Baral, (NOT Orbilia crystallina Rodway)
A gdyby rozszerzyć temat do Orbiliomycetes to można by jeszcze dodać:
I. Hyalorbilia berberidis (Velen.) Baral (2000)
II. Hyalorbilia inflatula (P. Karst.) Baral & G. Marson (2000)
III. Hyalorbilia polypori comb. nov. (=Orbilia polypori Velen. (1934))
IV. Hyalorbilia juliae comb. nov. (=Orbilia juliae Velen. (1934)) [może również var. microscopica?]
To by na dzisiaj już było 25 oznaczonych Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej;)
Piąta Hyalorbilia - dwudziesty siódmy Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej;)
Dwudziesty ósmy Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej;)
23. Orbilia orientalis (Raitv.) Baral (1999)
Dwudziesty dziewiąty Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej;)
Trzydziesty Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej a jednocześnie dwudziesta piąta Orbilia - fajnie;)
i trzydziesty pierwszy
VI. Hyalorbilia fusispora (Velen) Baral & Marson comb. nov. (=Orbilia fusispora Velen 1934)
kolejny (numer 32) przedstawiciel Orbiliomycetes z Ziemi Kłodzkiej jest wyjątkowy. Jest to nowy dla nauki gatunek, na tyle różniący się całym zespołem cech, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zdąży się on jeszcze ukazać w monografii rodzaju :)
26. Orbilia fraxini Baral & Perz
Gatunek znaleziony 2008-02-03 na gałęzi jesionu (Fraxinus) leżącej od zeszłego roku w przydrożnym rowie po tym, jak zarząd dróg obcinał gałęzie z przydrożnych drzew.
Nie trzeba jechać do Australii (która obecnie jest Orbiliowym rajem - co kilka dni nowy dla nauki gatunek) żeby trafić na gatunek, który nie będzie wymuszony na siłę tylko wyraźnie różniący się od pozostałych;)
po długiej przerwie dokładam do listy trzydziestego trzeciego Orbiliomyceta z mojego terenu. Jest to przedstawiciel rodzaju Hyalorbilia - siódmy gatunek z tego rodzaju na moim terenie.
Z wielką przyjemnością dopisuję do listy kolejny gatunek z rodzaju Orbilia. Ten był do dzisiaj uważany za nizinny lub wręcz nadmorski (chodzi o wysokość nad poziomem morza) aż tu nagle..... :) Uważam, że może to być kolejny przykład na zmianę składu gatunkowego związaną z ociepleniem klimatu (tak jak w przypadku nr 22. na tej liście)
To jest trzydziesty czwarty Orbiliomycet z mojego terenu. Gatunek ten jest z całkiem nowego rodzaju - Amphosoma (Orbiliaceae). Jest to moja pierwsza Amphosoma.
28. [jeden] Amphosoma atroolivacea
Kolejnym Orbiliomycetem z Ziemi Kłodzkiej jest bardzo ciekawa Hyalorbilia. Jeszcze nie wiadomo, czy jest to nowy gatunek (ze względu m. in. na unikalny substrat oraz na wyróżniające się wielkością zarodniki), co bardzo prawdopodobne, czy też jest to Hyalorbili rotifera, która pomiędzy znanymi kolekcjami dość mocno potrafi być zróżnicowana. Tak czy siak, jest to gatunek, którego jeszcze z mojego terenu nie miałem. Jest to mój trzydziesty piąty Orbiliomycet, z czego ósma Hyalorbilia:
VIII. Hyalorbilia cf. rotifera, fungicole on Lophiostoma sp. on Phleum pratense, index PP20090819-001
I następna Orbilia (dwudziesta dziewiąta), jednocześnie już trzydziesty szósty przedstawiciel Orbiliaceae z mojego terenu. Jest to nowy gatunek, i podobnie jak O. fraxini jedyna znana kolekcja jest właśnie z Ziemi Kłodzkiej. Może jednak być na razie problem z opisaniem go, gdyż kolekcja była tak skąpa, że nie pozostał materiał zielnikowy: ( Cóż - trzeba w tym i nastepnym roku przeszukać wszystkie kawałki drewna w okolicy 5m:-)
29. Orbilia 'cylindrae' nom. prov. index PP20090925-002B
Ciężko jest na razie nawet przypasować ten bardzo ciekawy gatunek do jakiejś grupy. Nie będzie to grupa Serpentinae, gdyż aparat workowy w KOH jest wyraźnie pogrubiony. Grupę Hesperidea i Vinosa wyklucza cienki exudat na parafizach. Może Ovoidea?
Ew. poszukiwania utrudnia fakt, że gatunek ten rósł wymieszany wraz z Orbilia euonymi praktycznie nie różniąc się od niego makroskopowo, co powoduje, że z pieczołowitościa trzeba sprawdzać przekroje każdego z setek owocników. Pomiędzy nimi zaś rośnie? Trichonectria, której zapadnięte w sobie zasuszone owocniki wyglądają jak Orbilia.
reasumując: jeśli się uda znaleść kolejne owocniki, będzie to druga nowa dla nauki Orbilia z mojego terenu;-)
Trzydziesty siódmy przedstawiciel rodziny Orbiliaceae z mojego terenu to dziewiąta Hyalorbilia
IX. Hyalorbilia oreadum comb. nov. (= Orbilia oreadum Velen. (1934))
niestety nie został mi materiał zielnikowy:- ( Ale znam lokalizację, tyle, że teraz tam jest jakieś 80cm śniegu:-)