Tego dnia odbyłem spacer wzdłuż ścieżki przyrodniczo-dydaktycznej prowadzącej przez Kotlinę Chrzanowską. Zasadniczo chodziło o ustalenie jej stanu przed przystąpieniem do napisania nowego folderu. Trasa pierwszej części jest zaznaczona na mapie firmy Compass kolorem zielonym. Na on czas ścieżka biegła odcinkiem ulicy Łowieckiej a nie od parku przez ulicę Partyzantów, tak jak to ma miejsce obecnie
W okolicy, gdzie ulica Łowiecka skręca raptownie na zachód na pniu dębu szypułkowego odnotowałem wystąpienie tarczownicy bruzdkowanej - Parmelia sulcata.
Następnie zerkałem na zarastający kompleks łąkowy. Widać płaty trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios, amerykańskich nawłoci - Solidago oraz sadźca konopiastego - Eupatorium cannabinum.
Lokalnie pojawił się płat rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.
Było również to. Na on czas to ewidentnie przejaw ostrej akcji protestacyjnej przeciwko wysokim kosztom legalnego pozbywania się odpadów.
Tuż pod tablicą była, a nawet wciąż jest składowana biomasa. To niewątpliwie miało wpływ na estetykę okolicy, będącej, jak to się dziś powiada lokalnym produktem turystycznym.
Tutaj też utrwaliłem widok ostrożnia polnego - Cirsium arvense o prawie białych wierzchołkach pędów. Tak atakuje Phoma macrostoma.
Idąc dalej wzdłuż trawersu ogrodu działkowego mijamy brzozę brodawkowatą - Betula pendula z oznakowaniem ścieżki na pniu.
Na północ od niego przebiega jeden z kanalików składających się na zlewnię Śmidry, czyli oficjalnie wciąż Kanału Matylda. W owym czasie to także było śmietnisko.
Jego pewną ozdobą była róża dzika - Rosa canina.
Do przystanku numer dwa trzeba dojść wzdłuż tego ogrodzenia. Kiedy w końcu lat 90. ubiegłego wieku wytyczano tę ścieżkę ogród jeszcze tutaj nie sięgał.
Następnie mijam trawers basenów na Kątach. Po prawej stronie tej drogi znajduje się obszar byłej kopalni Matylda.
W owym czasie na południe od byłej linii kolejowej zaczęto stawiać domy. Fakt, że są to tereny podmokłe nie stanowił istotnej przeszkody. Wyjaśniłem to sobie z tymi, którzy w końcu zamieszkali w tym domu.
Teraz małe odniesienie do współczesności, czyli roku 2015. Już teraz, a na pewno od 2016 roku wszyscy, którzy się tutaj wybudowali mają szansę na zamieszkanie w chrzanowskiej Wenecji, ponieważ ruszyła budowa obwodnicy. Biegnie ona przez las, w przybliżeniu o paręset metrów na południe od byłej linii kolejowej. Zasadniczo zostanie położona na strefie zasilania źródeł Śmidry, co grozi przekształceniem tych terenów w okresowy zalew. Obym był złym prorokiem a projektanci mieli już gotowe dobre rozwiązanie tego problemu.