Tego dnia odbyliśmy pod patronatem Muzeum w Chrzanowie wycieczkę w okolice Limanowej. Ogólne hasło brzmiało - Limanowa, piękno przyrody, piętno historii. Chcieliśmy dla siebie odkryć mało znany epizod z okresu I Wojny Światowej. Wszyscy wiedzą o tym co działo się na froncie zachodnim, chociaż większych zmian tam nie odnotowywano. Tutaj toczyły się walki operacji limanowsko-łapanowskiej. W dużym uproszczeniu w okolicy Dziekanowic, w najdalej na zachód położonej arenie tej operacji, składy osobowe walczących stron zmieniły się pięciokrotnie.
Na początku zatrzymaliśmy się w Dziekanowicach aby zobaczyć romański kościół p. w. św. Marii Magdaleny i św. Mikołaja z przełomów 12. i 13. wieku. Tego co jest w środku nie było nam dane zobaczyć.
Było tutaj także ciekawe przedstawienie św. Jana Nepomucena. Widać na nim piętno upływającego czasu.
Stąd obejrzeliśmy fragment panoramy. Tutaj mam nadzieję skorzystać z pomocy Kamila, jeśli chodzi o nazwanie widocznych szczytów. Żółta masa na pierwszym planie to jaskier ostry. Pomiędzy nim migają fioletowe plamki firletki poszarpanej. Widoczna linia przesyłowa moim zdaniem bardzo masakruje tę przestrzeń.
Po drodze mijamy liczne skupiska wietlicy - Athyrium. Gatunku tak na wszelki wypadek nie określam.
Przy szlaku znajdują się okazałe świerki pospolite - Picea abies.
Teraz pod naszymi nogami znalazły się płyty piaskowców. Tutaj trasa wygląda jak bardzo zaniedbany chodnik w wielkim mieście.
Taka budowa geologiczna sprzyja karpackim osuwiskom. Ogólnie nazywam to w nawiązaniu do słynnego ciastka oraz wydarzeń między innymi z Lanckorony "przekleństwem wadowickiej kremówki" Można też mówić o "przekleństwie karpatki". Piaskowiec to kruche ciasto, iłowiec to wysuszony krem. Wystarczy tylko dodać mu wody aby ożył. Wielu inwestorów, deweloperów działających na takich terenach zdaje się nie przyjmować tego do wiadomości. Patrz Świnna Poręba.
Po tej dłuższej dygresji powracamy na szlak.
Na poboczu zauważamy liście buka pospolitego - Fagus sylvatica na których osiedliła się garnusznica bukowa.
Na stoku był też silnie pokręcony świerk pospolity - Picea abies.
I tak wyszliśmy na szczytową polanę. Tutaj na początku zwróciłem uwagę na łany przytuli nierównolistnej - Galium anisophyllon, jak ją teraz zwą w naszym atlasie. Okazy stąd trafiły do zielnika Uniwersytetu Śląskiego.
To zapewne oznaczenie szczytu w otoczeniu borówki czarnej - Vaccinium myrtillus.
Znalazłem tutaj także tymotkę alpejską - Phleum commutatum, jako rzecze nasz atlas roślin. Dawniej, logicznie było to po prostu Phleum alpestre.
Naprawdę świetne obydwa reportaże! Przy zdjęciu z masowo występującym jaskrem ostrym to w tle widać Ćwilin (1072 m n. p. m.) (12 zdj). A czy przypadkiem masowo występująca przytulia w paśmie Łopienia to nie Galium saxatile??? Wielokrotnie przyglądałem się okazom tam rosnącym i wydaje mi się, że to ten gatunek, szczególnie, że jest podawana z tych rejonów. Wielka szkoda, że nie odwiedzieliście torfowiska na Łopieniu z Drosera rotundifolia,Trientalis europaea i Carex demisa w swoim składzie!
Pomijając wszystko to panoramy z przełęczy Chyszówki są chyba jednymi z najładniejszych w Beskidzie Wyspowym.
(wypowiedź edytowana przez durczok1982 28. lutego. 2015)
(wypowiedź edytowana przez durczok1982 28. lutego. 2015)
Dziękuję za uzupełnienie. Tę przytulię to jeszcze sprawdzę, ale najwcześniej w poniedziałek. Jedno jest pewne roślina sczerniała po zasuszeniu. O tym, że jest tam jakieś torfowisko dowiedzieliśmy się poniewczasie.
Tak dla uzupełnienia wątku to 4 zdjęcie od dołu to chyba Polana Jaworze jak się nie mylę. Pozwolę sobie dodać kilka zdjęć:
Drosera rotundifolia dość licznie rosnąca na torfowisku
rzadko spotykany w górach Trientalis europaea rośnie dość licznie na obrzeżu torfowiska
Ponadto jeszcze podawane są stąd Dactylorhiza sambucina, Carex demissa i Eriophorum vaginatum.
Nie wiem czy dokładnie z torfowiska, być może z sąsiedniej polany, bo informacje są niesprecyzowane, a warunki były by na niej odpowiednie.
Tutaj jest charakterystyka wstępna torfowiska, w której również podaje się ten gatunek:
Czerwona Księga Karpat Polskich podaje to stanowisko storczyka w statusie nie potwierdzonym.
- no to ktos mial niezla wyobraznie - lub zapomnial dodac, ze ten gatunek obserwowal na terenie okalajacym wspomniane torfowisko (bo nie chce z gory przyjmowac, ze blednie oznaczyl).
Podobną charakterystykę widziałem kilka lat wstecz, napisaną przez jednego nauczyciela geografii ze Słopnic (może bez nazwisk!) znawcę tych terenów. W jego publikacji natknąłem się już na tego storczyka. Podaje on z płaszczyzny torfowiska też rzadką turzycę Carex demissa, która przy słabej znajomości morfologicznej może być pomylona z Carex flava, która jest dość częsta w tych okolicach, być może i ten gatunek jest źle oznaczony. W wątku poniżej pytałem kiedyś o taką turzycę:
Twoje przypuszczenia Krzysztofie mogą być w pełni uzasadnione co do błędnego oznaczenia Dactylorhiza sambucina, chociaż gatunek ten był podany z tych rejonów przez K. Towpasz w 1975 roku, która badała te tereny.
Podejrzewam, że to samo może dotyczyć karłowatej Galium. Jestem przekonany, że oznaczyłem ją prawidłowo.
W przypadku przytuli nierównolistnej - Galium anisophyllon w rozmieszczeniu Irena Kucowa w pierwszych słowach pisze: Rozpowszechniona w Karpatach.
Dla przytulii skalnej - Galium saxatile (Galium hercynicum) w pierwszych słowach pisze: W Polsce tylko w Karkonoszach. Poza tym podaje szereg stanowisk rozproszonych po Polsce. Karpat nie wymienia.
Jedno zdjęcie definitywnej odpowiedzi nie da ale jest jedna dobra cecha różnicująca obydwa gatunki. U przytulii nierównolistnej owoce mają widoczna pod lupa skulpturę złożoną z płaskich brodawek. U przytulii skalnej owoce są gęsto pokryte drobnymi, ostrymi brodawkami.
Jeśli będziesz na Łopieniu może uda ci się znaleźć jakieś owocki w ściółce nawet teraz i definitywnie rzecz cała wyjaśnić.
Też się zastanawiałem nad poprawnością oznaczenia Galium saxatile. Przytulię przedstawioną na zdjęciu Pana Piotra spotykam w dużych ilościach m. in. na Łopieniu i Mogielicy i dotychczas uważałem ją za G. saxatile, chyba muszę to dokładnie zweryfikować. Mam sporo zdjęć w pełnych rozdzielczościach tej rośliny: zbliżenia kwiatów i liści, owoców brak, mogę przesłać na maila.
Nie wiem jak to możliwe, że gość (ten nauczyciel) składa wstępny wniosek o ochronę tego torfowiska, a w projekcie ma źle oznaczone rośliny??!! Moje przypuszczenia dotyczące jego oznaczeń wyglądają następująco:
Carex demissa - to błędnie oznaczona Carex flava,
Galium saxatile - to błędnie oznaczona Galium anisophyllon,
Dactylorhiza sambucina - o ile ma tutaj istniejące stanowisko to rośnie na sąsiedniej polanie.
Chyba wybiorę się na Łopień jak śnieg zejdzie to sprawdzę ten rodzaj Galium.
(wypowiedź edytowana przez durczok1982 01. marca. 2015)
Myślę, że najlepiej będzie zweryfikować poprzez owoce, bo reszta cech jest w kluczowych opisach dwuznaczna. Poza tym ten gość... jak zauważyłeś właśnie wybudował wasz "Kościół p. w. św. Wawrzyńca w Chrzanowie".
Wiadomość błędna, po utrwaleniu staje się przysłowiowym KOŚCIOŁEM POD WEZWANIEM ŚW. WAWRZYŃCA W CHRZANOWIE. W 1956 roku prof. Szablowski pomylił św. Mikołaja, który jest rzeczywistym patronem kościoła, parafii a nawet miasta ze św. Wawrzyńcem, patronem kościoła w Regulicach i tak już zostało. Usiłujemy prostować, ale ten błąd wciąż się powtarza także w wielu nowo wydanych encyklopediach. Tutaj sprawdza się rosyjskie przysłowie - Cokolwiek napiszesz na papierze, tego siekierą nie wyrąbiesz. Pewna modyfikacja dotyczy publikacji internetowych. Np. Cokolwiek umieścisz na fejsie tego Backspece nie wykasuje.
A tutaj nasz kościół zasłonięty świąteczną dekoracją - [bf#312855] W nim również wspominam o tym błędzie.
Dzisiaj wybrałem się na Mogielicę, żeby poszukać owocków tej karłowatej przytuli, wprawdzie nie jest to Łopień, ale tutaj też rośnie masowo. Samo odszukanie owocków o tej porze roku to nie lada wyczyn. Udało mi się zebrać może ok. 10 sztuk maleńkich wielkości ok. 1mm. Jako, że nie wzbogaciłem się jeszcze o jakiś porządny mikroskop musiałem walczyć moim supermacro w aparacie, żeby cokolwiek pokazać. Na foto poniżej poskładałem z kilku zdjęć, może coś uda się z tego wywnioskować. Jakby co to mam nasionka, mogę przesłać pocztą.
Co do Twojej turzycy. Jak zauważył Jarek to może być Carex flava albo jej mieszaniec. Np. na Łopieniu oraz górze Jaworz występuje Carex ×alsatica (Carex demissa × flava). Ponadto w Beskidzie Wyspowym występuje również Carex viridula.
Szczegółowe informacje znajdziesz pod tym linkiem. Są tam również zrewidowane okazy zielnikowe Towpasz.
Na podstawie tych zdjęć podtrzymuję, że to Galium anisophyllum.
No i to mnie cieszy! :) Bardzo dobrze, że już można bez wątpienia stwierdzić jednoznacznie, że to ten gatunek. Jakby był Pan zainteresowany to przy okazji mogę wysłać te nasionka do dokładniejszej weryfikacji.
Niestety nie mam czasu. Rekonwalescencja oraz inne zaległości do odrobienia.