Uroki opisywanego miejsca odkryłem przy okazji gromadzenia materiałów do opracowania osobliwości przyrodniczych Trzebini. Teraz byłem tam z badaczami mszaków. Na początku mapka.
Na początku coś z naszej branży. Oto olsza szara - Alnus incana porażona przez rdzę Melampsoridium hiratsukanum.
Świadczy o tym między innymi obecność dębu czerwonego - Quercus rubra.
Pomiędzy nimi trafia się korzeniówka - Monotropa, tym razem w stanie zejściowym. Tym nie mniej stawiam na korzeniówkę mniejszą - Monotropa hypophegea.
Poza tym znajdujemy tutaj skrzyp zimowy - Equisetum hyemale.
Z mchów na początku zwraca uwagę gajnik lśniący - Hylocomium splendens.
Wracamy do mchów. Oto brodawkowiec czysty - Pseudoscleropodium purum.
Poza tym jest tutaj trywialny płożymerzyk - Plagiomnium undulatum.
Jest tez płożymerzyk pokrewny - Plagiomnium affine.
Teraz jesteśmy przy drodze. Tutaj wystąpił płonnik - Polytrichum. Co do gatunku nie będę się wypowiadał. Na jego łodyżkach widać liczne chwytniki.
Całość ozdabiał muchomor czerwony - Amanita muscaria.
Jesteśmy już na dnie doliny Jaworznika. Tutaj warunki świetlne nie były najlepsze, zmrok szybko zapadał, a ja nie chciałem błyskać lampą i dlatego spora część zdjęć jest złej jakości. Pomimo tego pokazuję je, jako sygnał, że mamy do czynienia z miejscem szczególnie cennym przyrodniczo.
W tej okolicy jest jeszcze sporo paproci, w tym wietlicy samiczej - Athyrium filix-femina.
Jest tutaj między innymi porostnica - Marchantia aquatica.
A to prawdopodobnie pierwsze na Pagórach Jaworznickich notowanie Scapania irrigua. Nie ma jej na liście roślin chronionych, ale ja spotkałem się z nią po raz pierwszy w tym miejscu.
A teraz bardzo nieostre zbliżenie porostnicy - Marchantia aquatica.
Są też tutaj torfowce - Sphagnum.
Do doliny Jaworznika powróciliśmy w cztery dni później, aby dokończyć wędrówkę z jego biegiem. Oczywiście, kiedy śniegi zejdą trzeba będzie udać się tutaj jeszcze raz.