To już ostatni akt tego serialu. Początkowo spacerując poboczem linii kolejowej oglądamy osadnik a następnie przez las wracamy do Łęgu trasą oznaczoną na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.
Zapadlisko powstało wskutek eksploatacji górniczej. Za zaistniała sytuację ogólnie rzecz biorąc odpowiada Tauron Wydobycie S. A. Las został przez nią wyraźnie zaskoczony.
Woda ma ciemnobrązowy kolor. To tylko kwasy humusowe, czyli rzecz jak najbardziej naturalna. Mamy tutaj także pierwsze trzcinowisko.
Bardzo interesujący kontrast dają te zaskoczone brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Woda podchodzi pod torowisko i istnieje obawa, że zapadlisko może powiększyć się o położone na południe od niej osadniki.
Na razie wygląda to tak. Tym nie mniej już pojawiły się tutaj ryby. Pośrednim dowodem na to jest pojawienie się wędkarzy oraz czapli siwych.
Zalane fragmenty są malownicze, ale zarazem pokazują powierzchniowe skutki pewnej formy eksploatacji węgla kamiennego. Tutaj ofiarą padł tylko las.
A to kolejny wrzosowiec - Corispermum porastający stok nasypu kolejowego.
Po drodze mijamy płaty jastrzębca kosmaczka - Hieracium pilosella.
Jest też poziomka pospolita - Fragaria vesca.
Zanim do niej doszliśmy spotkaliśmy kruszczyka szerokolistnego - Epipactis helleborine.
Teraz na poboczu drogi widać duże liście podbiału pospolitego - Tussilago farfara. W cieniu skrywa się ostrożeń lancetowaty - Cirsium vulgare.
Po drodze mijamy łubin trwały - Lupinus polyphyllus porażony przez mączniaka. Dawniej było to Erysiphe trifolii teraz jest Microsphaera trifolii.
Przy końcu drogi zwróciłem uwagę na płat dziewanny - Verbascum. Było jej tutaj sporo.