2014. 06. 08 Puławy. Parów na skraju lasu za torami PKP przy trasie kolejowej Lublin - Warszawa.
Tylko 1 owocnik, średnica 2, 5 mm.
Siedlisko to samo co gwiazdoszy (Geastrum) z wątku:
Szukając nowych owocników gwiazdoszy natknąłem się na czarny worek czymś wypełniony. Myślałem, że będą to jakieś odpadki gospodarcze wyrzucane tu czasami z pobliskich zabudowań. Jednak już po pierwszych "grzebnięciach" patykiem ukazał się kawałek czaszki. Prawdopodobnie ktoś w ten sposób pozbył się swojego martwego psa.
Przy pomocy jednorazowych rękawiczek wydobyłem samą czaszkę (noszę je zawsze ze sobą w plecaku z uwagi na częste kontakty z podłożem grzyb grzybów kaprofilnych).
Ku mojemu zaskoczeniu, najpierw dojrzałem jakąś grupkę silnie szczeciniastych, ciemnobrązowych owocników z Ascomycota, a następnie dojrzałem tą samotną Scetullinia sp.
Znajdowałem już włośniczki na przeróżnych nietypowych podłożach (m. in. papier, szmaty, dykta)[bf#441826]
ale na kości trafiła mi się po raz pierwszy.
Trzeba mieć zapewne na uwadze, że owocnik rósł prawie w kompletnych ciemnościach!!!
Oczywiście miseczka poczeka na mikroskop, choć wygląda, że takie nietypowe podłoża lubi np. Scutellinia crinita;-)
Tylko czy na pewno jest to Scutellinia?
zęby miał zdrowe
... prawy kieł oraz lewa czwórka - usunięte, widoczne początki paradontozy
no tak nie zauważyłem tych ubytków
Ja bym siekmierował w strony Cheilymenia, czy czegoś z tego kręgu.
Jestem raczej przekonany do Waszych typowań:-)
Zdjęcia wieczorem (w nocy), ale czaszka trafiając do domu, nie przysłużyła się; ani workowcom, ani mi względem żony;-)
Na szczęście, to była krótkotrwała konsternacja małżonki, zdążyła się jednak przyzwyczaić;-)
Niewiele pokaże, bo zdjęcia w oparciu o soczewkę +10.
Wg. mnie Raynox daje jakościowo dużo lepsze foto, ale w terenie "posiała" mi jedna się sprężynka:- (
Wg. mnie, są to młode miseczki rzeczonej Cheilymenia.
Po przeniesieniu czaszki do domu, główny owocnik zaczął silnie dojrzewać, więc go zasuszyłem. Jako eksykaty mam jeszcze też "dochodzący-dojrzały" z międzyzębia (ostatnie foto) i dwa młode.
W domu, te młode miseczki w rozwoju całkowicie stanęły w miejscu. Wilgotność utrzymuję, ale może to ma wpływ, że dostaje się trochę światła, a już z pewnością ten specyficzny mikroklimat z czarnego worka się zmienił.
Nie mogę namierzyć doniesień tego rodzaju z kości (żeby np. mieć wskazówkę z jakimi gatunkami można mieć ew. styczność)?
Powyższe owocniki pozostają bez zmian, czyli zmiana środowiska spowodowała, że umarły.
Natomiast szczęśliwie, dosyć licznie pojawiła się nowa generacja miseczek już lepiej zaadoptowanych do mich domowych warunków:-)