W dalszym ciągu znajdujemy się w głębokim wąwozie położonym na wschód od ulic Zielna i Starzyny. Teraz będziemy się poruszać trasą oznaczoną kolorem czerwonym.
Na początku po raz kolejny przekraczamy strumień, który co pewien czas przecina biegnącą dnem wąwozu drogę.
Wreszcie natrafiamy na rejon źródła i to co pozostało z czasów, kiedy funkcjonowało tutaj ujęcie wody.
A na betonowych elementach znajdujemy wątrobowca. Moim zdaniem to stożka ostrokrężna - Conocephalum conicum.
Ta okolica to 13 przystanek na przyrodniczej ścieżce dydaktycznej. Teraz musimy ją jakoś opuścić. Zgodnie z sugestią mapy wybieramy wąską odnogę prowadzącą na zachód. Wyraźnie widać, że jest ona mało uczęszczana.
Na pniu powalonej wierzby iwy - Salix caprea znajdujemy oznakowanie ścieżki, co wskazuje na to, że nasz wybór był dobry. Wierzba leżała w poprzek szlaku i zasadniczo tarasowała przejście.
Po drodze zwróciłem uwagę na mech. To żurawiec falisty - Atrichum undulatum.
Po pewnym czasie ogrodzenia były solidniejsze. Po lewej stronie był dość groźny pies. Od właściciela, który go uspokajał dowiedzieliśmy się, że ścieżki nigdy tutaj nie było, a powstała ona tylko dlatego, że każdy z sąsiadów odstąpił niezbyt chętnie po około pół metra.
I w końcu wyszliśmy ku cywilizacji. Pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe, uczestniczki naszej wyprawy oceniając dbałość władz o infrastrukturę turystyczną nie miały nic do powiedzenia.
Czas na konkretny akcent botaniczny. Oto bodziszek łąkowy - Geranium pratense.
Po wyjściu na wyższy poziom zerkamy za siebie. Widać stację przekaźnikową na Syberii. A przy ciemnej linii lasu z prawej strony zdjęcia znajduje się Raj.
Tutaj napotkaliśmy płat maku polnego - Papaver rhoeas.
Spotkaliśmy też smółkę lepką - Viscaria viscosa.
Była tam również gwiazdnica trawiasta - Stellaria graminea.
Tutaj postanowiliśmy skończyć nasz marsz. Fotoreportaż kończę chrzanowskim akcentem. Oto chrzan pospolity - Armoracia rusticana.
Resumując, zasadniczo było trudno, spora część szlaku nieczytelna. Z drugiej strony to znakomicie wpisuje się w ten styl uprawiania turystyki, z angielska zwany 3 x e a po polsku będzie to emocje, edukacja, rozrywka. Jest to całkowite przeciwieństwo stylu 3 x s, czyli morze, słońce, piasek.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 11. czerwca. 2014)