Witam serdecznie wszystkich grupowiczów. Mieszkam w Słonem k. Zielonej Góry. Dzisiaj (03 stycznia) pierwszy raz w życiu udałem się na poszukiwanie zimówek. Efektem są 3 załączone fotki oraz watpliwości odnośnie tego, co znalazłem:
1. Czy aksamitny trzon, którego wcale nie widać (zdjęcie "A") może uwidocznić/uwydatnić się nieco później? 2. Czy wyraźna na zdjęciu "A" biała część trzonu to wysyp zarodników? Jeśli tak, czy trzon nie powinien już być ciemnobrązowy i aksamitny?
Grzyby rosną w lesie sosnowo brzozowym, ten ze zdjęć "B" i "C" samotnie na karpie (prawdopodobnie) brzozy, pozostałe na patyczkach 50 cm dalej. Na razie nie zrywam, lecz będę je doglądał co kilka dni. Byłbym zobowiązany za wszelkie podpowiedzi co jeszcze zrobić, by upewnić się, że mam do czynienia z zimówką aksamitnotrzonową.
To nie jest zimówka aksamitnotrzonowa (Flammulina velutipes)!
Raczej wygląda na coś z rodzaju łysak (Gymnopilus), albo maślanka (Hypholoma). Pół biedy jeśli to jest maślanka łagodna (Hypholoma capnoides), która czasami pojawia się zimą, zwłaszcza tak łagodną jak teraz...
Szukanie zimówek w lesie sosnowym z domieszką brzozy jest raczej skazane na niepowodzenie.
Polecam Ci natomiast pniaki wierzbowe (topolowe, lipowe etc.) nad najbliższą rzeką lub w parku.
W żadnym razie nie jest to zimówka aksamitnotrzonowa.
Witam. Dziękuję ogromnie za wysłanie mnie na kolejny spacer, z którego na 99, 9% przyniosłem piękną zimówkę aksamitnotrzonową.
Wszystko wg atlasu, nawet fotki wyszły takie, jak w podręczniku. Będę szczerze zobowiązny za potwierdzenie, że te osobniki na zdjęciu to własnie zimówki.
Fotek mam więcej, w razie potrzeby, umieszczę na swoim serweku.
Szczególne podziękowania dla Pana Marka i Pana Darka.
Pozdrawiam, Marek
Piękne zimówki!:-)
Zimówki rzeczywiście dorodne i piękne, a "Pana" bardzo uprzejmie proszę sobie darować:-) Choćby dlatego, że jesteśmy rówieśnikami:-)