Miasto można postrzegać na wiele sposobów. Jednym z nich jest potraktowanie go jako zgrupowania skałek przedzielanych enklawami zieleni. Do tej pory czyniono odwrotnie, porównując niektóre kompleksy skałkowe do skamieniałych miast. A skałki czyli budynki mogą występować samotnie względnie układać się w labirynty. Przykładem takiej struktury jest otoczenie Placu Andrzeja. Tytułowym wąwozem jest ulica Stefana Batorego.
W istocie, już na pierwszy rzut oka widać, że okolica nie tętni życiem roślinnym. Oczywiście trzeba docenić pewne starania polegające na posadzeniu tutaj klonów zwyczajnych w odmianie kulistej - Acer platanoides "Globosa".
Klony zwyczajne w odmianie kulistej - Acer platanoides "Globosa" są teraz wiodącym nasadzeniem. To świeża sprawa, o czym świadczą ich rozmiary.
Jest wiechlina roczna - Poa annua.
Przy samym końcu ulicy powstała nawet ciekawa biogrupa. Rządzi w niej mniszek - Taraxacum. Jest nawłoć - Solidago. Z boku usadowiła się babka zwyczajna - Plantago maior.