Piestrzenica infułowata?

Mam kilkanaście piestrzyc i piestrzenic do oznaczenia. Zimą je zmikroskopuję ale może coś "pójdzie" na sucho:-))

Ta rosła na starej, uschniętej jodle i wygląda mi na piestrzenicę infułowatą... bo chyba nic innego nie wchodzi w grę?

Piestrzenica jest tak pospolita czy tak rzadka, że nikt nie chce na jej temat nic powiedzieć:-))))

W/g Pimpka - tak trudna :)

Pewnie infułowata.

Obejrzałem wreszcie piestrzenicę pod mikroskopem i niespodzianka. Zarodniki elipsoidalne z dwiema dużymi kroplami. Wielkość średnia 17, 3 x 6, 5 mq (14, 2 - 19, 4 x 6, 1 - 7, 2) Czyli nie za bardzo jak na infułowatą - za małe. I co dalej?

Cholera, pomierzyłem jeszcze raz i znów wychodzi to samo. Pomierzyłem powtórnie bo w Nordic-Macromycetes nie ma ŻADNEJ innej piestrzenicy która miała by tej wielkosci zarodniki. Sprawdziłem jeszcze raz exelowski kalkulator mikropomiarowy by Pimpek - wszystko OK. A przeliczniki na poszczególne obiektywy mam dobre i dokładne - do tysiecznych - bo inne pomiary pokrywają się z wielkoscią zarodników konkretnych gatunków. A moze to nie piestrzenica?

Nie bardzo może być coś innego. Mierzyłeś dojrzałe zarodniki poza workami? Chyba tak, bo te na zdjęciu wyglądają na dojrzałe. Wielkość i rozmieszczenie kropli też są "infułowate".

Zarodniki są "pozaworkowe". Wczoraj mikroskopowałem pięć różnych - tak mi się wydawało - geopor. I wychodzą mi rzeczy straszne. Zdaje się, że pięć razy zebrałem tę samą Geopora arenicola. Dodatkowo po pogrzebaniu we wszelkich dostępnych źródłach wychodzi mi jak byk, że wielkosć zarodników to sprawa bardzo płynna - przynajmniej w odniesieniu do geopory. Po zsumowaniu wielkosci zarodników podawanej w różnych źródłach robi się taki zakres, że pasuje do niego wszystko! Zamieszczę ten geoporowaty wątek dzisiaj. Reasumując - to chyba mimo wszystko piestrzenica infułowata - z lekkim niedorozwojem zarodników:-)))

Jestem za przyjęciem tej hipotezy:-)