Teraz po krótkim postoju po wyjściu nad wąwóz Stradlina, bocznej odnogi Doliny Racławki, ruszamy na zachód a potem po obejściu szerokim łukiem Paczółtowic nieco wężykując na południowy-zachód, tak jak to pokazuje trasa oznaczona na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.
W terenie zaznacza się kilka szerokich dolinek o wyraźnie wilgotnym dnie. Prawdopodobnie są to chwilowo nieaktywne źródliska.
Las opuściliśmy bardzo szybko. To już Paczółtowice. Ta kapliczka jest wykonana z czarnego dębnickiego marmuru. Na jej szczycie znajduje się bloczek miejscowego, prawdziwego marmuru znanego jako róża paczółtowska.
Szybko docieramy do kościoła w Paczółtowicach. Tutaj jednak przede wszystkim zwracam uwagę na kapliczkę, a dokładniej Grotę Lurdzką wykonaną z martwicy paczółtowickiej.
Opuściliśmy już drogę do Dębnika. Teraz zdecydowanie idziemy na zachód. Po drodze mijamy zarośla z kwitnącą śliwą tarniną - Prunus spinosa. Pomiędzy krzewami skrywa się jeszcze coś.
A pod nogami w murawie kwitła kosmatka polna - Luzula campestris.
W tej okolicy minęliśmy jaskier kosmaty - Ranunculus lanuginosus.
Teraz jestem już w sąsiedztwie klasztoru w Czernej. W jego okolicy pod bukiem pospolitym - Fagus sylvatica dokumentuję gajowiec żółty - Galeobdolon luteum.
Była tutaj jeszcze kosmatka owłosiona - Luzula pilosa.
Klasztoru nie pokazuję, ponieważ baterie raczyły były paść.