Teraz będzie poprawiona mapka. Trzeci odcinek zaczynam niemalże po wejściu do lasu. Zarazem skręcamy w kierunku północno-zachodnim. Odcinek z czarnymi kropkami to fragment, gdzie nie wykonywałem zdjęć.
Na jednym drzew buka pospolitego - Fagus sylvatica rozwinęło się ciekawe zbiorowisko mchów. Podejrzewam rodzaj Dicranella.
Tak dotarliśmy do granicy buczyny i boru. W tym miejscu odbiliśmy w prawo zamiast w lewo. Tak się zgubiliśmy, ale to uświadomiliśmy sobie po dłuższym czasie.
Przechodziliśmy przez pagórki. Ta droga okazała się być granicą pomiędzy Trzebinią, która znajduje się po prawej stronie a Podlesiem k. Bukowna, które znajduje się na lewo.
Był też dowód na bliskość cywilizacji. Ta instalacja zdecydowanie powstała po 1 lipca, co może być dowodem na nieskuteczność pewnych regulacji związanych z osławioną ustawą śmieciową.
Spod gruzu wyłania się ocalały rozchodnik wielki - Sedum telephium.
W części boru dominował rokietnik pospolity - Pleurozium schreberi.
Na jego tle znaleźliśmy kruszczyka szerokolistnego - Epipactis helleborine.
I nagle i to po trzebińskiej stronie drogi znaleźliśmy spory płat widłaka goździstego - Lycopodium clavatum.
Towarzyszył mu widłoząb kędzierzawy - Dicranum polysetum.
Obok rosła rozwidlona sosna zwyczajna - Pinus sylvestris. To był najdalej na wschód wysunięty punkt naszej wycieczki. Tutaj zorientowaliśmy się, że to pogranicze Bukowna a właściwie wschodnich kresów zabudowy Podlesia. Aby trafić do samochodu musieliśmy zwrócić
Niedaleko od tego młodnika, ale po stronie Bukowna także znaleźliśmy spory płat widłaka goździstego - Lycopodium clavatum.