Tego dnia obyliśmy wycieczkę zakładową do Nowego Wiśnicza oraz Lipnicy Murowanej. W mieście naszym podstawowym celem były Koryznówka, Zamek oraz mieszczące się w byłym klasztorze sanatorium, w którym jak mówi obsługa przebywają nierzadko po kilkanaście lat zawodowcy. Przyjechaliśmy wcześniej, niż zakładaliśmy i dlatego odbyliśmy krótki spacer w rejonie rynku oraz sławnego Liceum Plastycznego.
Zatrzymaliśmy się przy południowym skraju runku. Od razu uchwyciłem ratusz oraz aleję kasztanowców zwyczajnych - Aesculus hippocastanum. Drzewa opanował szrotówek kasztanowiaczek. Jedno wyraźnie jest szare. To ponadto opanował mączniak - Erysiphe flexuosa.
Herb nad portalem jest wykonany z czarnego marmuru dębnickiego czyli tak naprawdę z dewońskiego wapienia bitumicznego.
Następnie zerkam na posadzkę. Można by powiedzieć na ładne, tylko kto na to pozwolił. Wokół barok a tutaj labradoryt z jakimś włoskim granitem o brązowych skaleniach.
Teraz kierujemy się w stronę studni. Po drodze mijamy przycięte a właściwie zmasakrowane jesiony wyniosłe - Fraxinus exscelsior.
Studnia ładnie wygląda tylko z pewnego oddalenia. Napisy na jej cembrowinie nie były godne mojego aparatu.
Na wierzbie białej w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis" wyrasta gmatwica chropowata - Daedaleopsis confragosa.
Teraz wiesiołek Oenothera erytrosepala, czasem zwany przeze mnie Oenothera glazowiana to prawidłowo Oenothera glazioviana. Po prostu notorycznie popełniałem literówkę.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 05. lutego. 2019)
Zamiast Erysiphe hoveana powinno być Erysiphe howeana.