Tedy podążając od Kopca Wandy przez Krzesławice dotarliśmy do Nowej Huty. Teraz właściwie mieliśmy jeden cel - dotrzeć tak szybko do przystanku na Placu Centralnym, jak tylko to możliwe. Oczywiście nie spieszyło nam się, ale musieliśmy mieć na uwadze najsłabsze ogniwa naszej wycieczki.
Napis Precz z komuną na ścianie tego bloku trochę razi. Wszak cokolwiek by nie powiedzieć o minionej epoce, to dzięki temu systemowi te budynki istnieją. Gdyby nie to to nawet nie było by na czym tego napisu umieścić.
Kolejne zaskoczenie. Nowa Huta jest zbudowana zgodnie z ideą Miasta Ogrodu. To taki prawie Nikiszowiec.
Tutaj podziwiamy klon zwyczajny - Acer platanoides.
Rozglądamy się po okolicy skrzyżowania i widzimy przy ulicy Stefana Żeromskiego kasztanowiec zwyczajny - Aesculus hippocastanum, który teraz kwitnie. To skutek ataku szrotówka kasztanowiaczka.
Teraz już zdecydowanie podążamy Aleją Róż.
Zwracamy uwagę na robinię akacjową - Robinia pseudoacacia.
Podziwiamy kolejny klon zwyczajny - Acer platanoides.
Róż ci tutaj dostatek, ale moim zdaniem mogłoby ich być ze dwa razy tyle.