Kolejny etap tej wycieczki obejmuje trasę oznaczoną na mapie firmy compass kolorem ciemnoniebieskim. Od razu muszę poinformować, że wkradł się tutaj dość istotny błąd. Otóż w dalszym ciągu aż do alei solidarności szliśmy pod prąd, lewym brzegiem Dłubni, dlatego ten odcinek powinien pokrywać się z trasą ścieżki rowerowej.
Teraz jesteśmy przy garażach i totalnym śmietniku. Pozwolę sobie tego nie komentować, ale pokazać jako prawdę czasu teraźniejszego.
W kolejnym etapie przeprawiliśmy się na północną stronę Alei Solidarności i podążamy dalej w kierunku centrum Krzesławic. To w dalszym ciągu ulica Melchiora Wańkowicza.
Na płocie wije się kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
A nad Dłubnią, znajdującą się po naszej lewej stronie nachylają się wierzby białe - Salix alba.
Spośród wielu roślin jako przerywnik dla architektury wybrałem liczny tutaj bodziszek łąkowy - Geranium pratense.
I jak sądzę w tym momencie jesteśmy już na terenie Nowej Huty, ale znajdujący się tutaj staw postanowiłem dodać do tej części. Tym sposobem kończę towarzyszące tej wycieczce wodolejstwo.
A nad wodą uwieczniłem jedynie uczep amerykański - Bidens melanocarpus.
Ostatnie zdjęcie przedstawia obficie owocującą śliwę wiśniową - Prunus cerassifera. To ulica Bulwarowa.