Panie Marku!
Proszę o pomoc w identyfikacji gołąbka, którego znajduję od końca maja w parku w Krakowie. Może to gołąbek żółciowy, a może gorzkomigdałowy.
Moja "ulubiona" grupa gołąbków.
To nie żółciowy, bo ten ma inną barwę, nie tak mocno karbowany brzeg kapelusza.
To coś wokół R. foetens (g. śmierdzącego) lub R. pectinata.
Grupa ta budzi u mnie duże zamieszanie. Tej zimy zrobiłem obserwacje zarodników wszystkich gołąbków z tej grupy (a mam ich sporo). Do tej pory jednak materiału nie opracowałem. Może teraz właśnie siądę do nich i za jakieś dwa lub cztery tygodnie będę pewniejszy i coś więcej na temat powyższej fotografii napiszę.
I jeszcze jedno, niestety przy gołąbkach absolutnie niezbędna jest próba smakowa: można się spodziewac smaku łagodnego ale nieprzyjemnego lub ostrego lub stanu pośredniego.
Druga cecha barzo ważna to zapach, dla gołąbków z tej grupy może byc silny, nieprzyjemny, duszący przez różne inne do słabego, owocowego.
Należy próbowac określic nie tyle jaki to zapach co zapach czego on przypomina, do czego jest zbliżony.
A i jeszcze barwa wysypu zarodników.
To są 3 cechy których sie nie odczyta z najepszej fotografii a po tych cechach można wyeliminowac "paru podejrzanych".
Proszę może jeszcze zajrzec na grzyby.pl"> tą stronę gdzie nieco wiecej piszę jakie cechy są potrzebne przy oznaczaniu gołabków.
Podsumowują podejmuję wyzwanie i siądę do swoich fotografii gołąbków z tej grupy, aby je opracowac, to za parę tygodni będę mądrzejszy i coś napiszę.
A swoją drogą spodziwam się, że w ten weekend też uda mi się znaleźc parę gołąbków.
Opiera się to na założeniu, że wśród gołąbków nie ma trujących gatunków (choc niedyspozycji gastrycznych bym nie wykluczył) i po ugotowaniu można wszystkie zjeśc. Te o ostrym smaku, czy nieprzyjemnym, z racji właśnie smaku są niejadalne.
Warto przypomniec, że u bardzo blisko spokrewnionych mleczajów (grupy Albatii u mleczajów i Compactae u gołąbków róźni tylko brak wyraźnego soku mlecznego u tych drugich, choc komórki - przewody mleczne mają wyraźne) jadane są tu i ówdzie bardzo ostre w smaku mleczaje z grupy Albatii. Po wymoczeniu i zasoleniu tracą one swój ostry smak.
Zasada łagodnego smaku tyczy się tylko gołąbków!!!
Podpisuję się pod słowami Marka. Po wielu bezowocnych próbach rozpoznawania poszczególnych gatunków przyjąłem kilka lat temu taką jak on zasadę zbierania gołąbków. Dodam od siebie, że zwracam uwagę na zapach, który powinien być - powiedzmy umownie "miły", a smak najbardziej poszukiwany to "okolice" orzechowego. Dla początkujących zalecałbym skupienie się na gołąbkach o barwach brązowych, fioletowych i zielonych, zaś żółtawe, różowawe, czerwone oraz "brudnawe" :) pozostawiłbym na później.