Najpierw na gołej ziemi (za przyczyną równarki) zauważyłem jeden mały (do 1, 5 cm) owocnik. Z trudem wyrwał się bo jak się później okazało miał długo trzon. Ciemno już praktycznie było więc mu nawet dobrze nie przyjrzałem się.
Jak zazwyczaj w takich przypadkach, szukam następnych. Około 2 m dalej znalazłem podobny ale tym razem na szyszce sosnowej z lekka wgniecionej w ziemię.
Barwa świeżych owocników jak na znane mi szyszkówki bardzo nietypowa, w zasadzie ciemny brąz jakby z odcieniem bordowym. Trudno określić bo tak jak wspomniałem w lesie było już prawie ciemno, w mieszkaniu przy sztucznym świetle to można "dobrze się przejechać", a na drugi dzień to już była "musztarda po obiedzie":- (
W każdym bądź razie, powierzchnia kapelusza bardzo delikatnie omszona.
Raczej Xerula
trzeba by popatrzeć w blaszki pod mikroskopem:-)
Ujęłaś to bardzo delikatnie, rozumiem, że nie chciałaś być "brutalna" i napisać po prostu:
MIKROSKOP!!!:-)))
:-)))
Zerknę
wiem ze po makro nienienie, ale zarodniki <3. 8 um długie, amyloidalne, cystydy się zgadzają, skorka kapelusza też
oj, bardzo po makro nienienie
nic nie powinno się po mikro zgadzać z Baeospora:-)))
no jak nie?:-))
Zarówno grzyby jak i dziewczyny potrafią nas zaskoczyć... może dlatego je kochamy:-)))
a na poważnie to pewnie ta odmienność, to za przyczyną równarki o której wcześniej wspominałem. Szyszki zostały przysypane ziemia, a wraz z nimi grzybki na niej występujące i musiały sobie jakoś radzić. Udało im sie wybrnąć na powierzchnię ale właśnie takim kosztem jak widzimy.