Stawiam na jakiegokolwiek zasłonaka, który już utracił swoją zasłonkę. Tu jednakowóż bez owocnika i dogłębnych badań mikroskopowych niczego innego nie da się wymyslić. Nieżyjący już Andrzej Nespiak poświęcił temu rodzajowi dwa tomy Flory Polski; mam je wszystkie; a ponadto jeden rosyjski, a nawet Nosera z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku ale i tak nie potrafię sobie poradzić z tym rodzajem.
Też bym stawiał na jakiegoś strzępiaka sp.
W każdym bądź razie rodzina Cortinariaceae. Uwaga druga, nie wszystkie zasłonaki mają zasłonę przez całe życie.
Ten wydawał mi się stosunkowo młodym, chociaż dość dużym grzybem, jeszcze nawet całkowicie nie wydostał się na powierzchnię. Było ich tam kilka i wszystkie wyglądały podobnie. Poza tym nie wiem czy zasłonaki mają takie karbowane kapelusze. Ja, niestety jestem tylko amatorem i tak na prawdę to "wiem, że nic nie wiem". Nie będę się więc spierać. Może to właśnie Ty Piotrze masz rację:-).
No dziwiląg - podeślij go Aniu przy okzazji przesyłania suszków bazowych.
Na pewno podeślę razem z następną przesyłką:-)
W końcu siadłam do tego grzybka. Wyszło mi, że to zasłonak wyniosły (Cortinarius lividoochraceus = C. elatior). Aniu, nie ma go na czerwonej liście ale jest znany z tak małej liczby stanowisk, że przyjmuję go do rejestru. Gdybyś trafiła na niego w sezonie - czy mogłabyś zebrać ze dwa owocniki i mi dosłac - ten jeden jest w dość kiepskim stanie:- (
Tym razem udało się zebrać i ususzyć. Myślę że to ten gatunek, ale chyba też bardzo zmienny. Jeden owocnik był gigantyczny, ale nie udało mi się w całości ususzyć (jest fragment kapelusza). A to fotki tych, które znalazłam w różnych częściach lasu, w jednym miejscu były 3 owocniki, a inne pojedynczo.