Tak, pasuje, potwierdzam.
Hełmówek w mchach "niestety" mamy kilkanaście gatunków i do tego bardzo podobnych do siebie. Nie zaryzykuję stwierdzenia jaki to gatunek na podstawie zdjęcia:-)
W każdym razie jesteśmy dalej o kilka kroków.
Miałem dostęp do Encyklopedii kieszonkowej Grzyby Edmunda Garnweidnera, i tam, poz. 63. Wydaje mi się, że moje zdjęcie oddaje całą treść opisu Hełmówki rokietowej z tejże książki. I pewnie zamieszczając to zdjęcie w pięciu innych pozycjach można spokojnie dać ten sam opis, a zmieniać tylko nazwę gatunku. (za Darkiem nazwy j. w) Bo tak po prawdzie, jaką mamy pewność, że to, to jest to?
Myślę, że do każdego z wymienionych gatunków potrzeba np. 20 zdjęć, w tym 10 makroskopowych i 10 mikroskopowych i bardzo fachowy opis. Wtedy może się pokona pewną "niemoc" z załoniakami, grzybówkami, hełmówkami itd. Ale kto to ma zrobić, jakimi sposobami i jakimi metodami?
G. sphagnorum nie!!!
Ale i G. hypnorum też nie. G. hypnorum jest jedną z mniejszych hełmówek. W porywach kapelusz osiąga 1 cm średnicy, a trzonek zazwyczaj ma ok 2 cm długości. Ta na zdjęciu jest za duża.
Swoją drogą to hełmówki - szczególnie te malutkie i podobne do siebie - kuszą mnie od jakiegoś czasu i nie wiem czy się w nowym sezonie nie zbiorę i nie zrobię przeglądu (zdjęcia lub skany) pospolitych gatunków. Wtedy bedę mogła cos więcej o nich powiedzieć. Bo może mają jakieś cechy charakterystyczne tylko trzeba je po prostu zobaczyć?
Aniu. Wesprę Cię, w miarę moich możliwości i umiejętności. Jeżeli da się w ciągu roku oznaczyć, opisać i zobrazować kilkanaście gatunków z rodzaju Galerina, to by było wspaniale.
Zobaczę co mi się uda, bo zazwyczaj moje plany nieco wykraczają poza moje możliwości czasowe:-))) a chęci przewyższają realne możliwośći;-))
Ale jeśli jesteś chętny do fotografowania (i zbioru!!!) hełmowek to Ci napiszę na co trzeba będzie zwrócić uwagę, żeby ich zdjęcia mogły mieć wartość diagnostyczną.
To są bardzo fotogeniczne grzybki. Może być różnie, ale plany trzeba snuć. Pogoda też może sprawić niespodziankę. Bardzo proszę o wskazówki. Tylko zdjęcia mikroskopowe odpadają, ze względu na brak sprzętu do tego celu.
Dobrze Aniu, pod Twoje wskazówki będę miał czas dostosować sobie odpowiedni sprzęt i przemyśleć metodykę mojej pracy.
KTO ZAJMIE SIĘ MIKROFOTOGRAFIĄ?
Nie wiem:-) Ja nie:-) Ja się zajmę oznaczaniem:-) Ale nie wiem czy mikrofotografie będą konieczne. Zawsze można je zrobić z suchego materiału:-)
Dużymi literami wywołuje chętnego. Dla mnie Twoja rola jest jasna od początku.