od razu mówię, że ze zwykłej ciekawości skorzystałam z klucza, więc to co napiszę nie jest absolutnie żadnym pewnikiem;)
gdyby brzeg kapelusza był filcowaty, mleczko w kontakcie z miąższem przebarwiało się na fioletowo, a grzyb rósł w górach, pod świerkiem czy brzozą, na kwaśnej glebie, to mógłby to być Lactarius repraesentaneus
a jeśli nie, to L. acerrimus lub L. insulsus, zwłaszcza na wapieniu
Mleczko oddzielone od miąższu pozostaje wodnistobiałe, rośnie na wapieniu. Mleczko z miąższem fioletowieje, później ciemnieje na brązowofioletowo, miejscami tylko czarnofioletowo. Pasuje mi Lactarius flavidus, tylko ten smak, dla mnie piekący.
Według mnie wszystko wskazuje na mleczaja żółtawego (L. flavidus). Smak ostry, partner mykoryzowy - grab, cechy mleczka, kolor kapelusza. Uznałabym, że to on.