Pieprzyca gruzowa pachnie podobnie jak psi pot, ta nie miała żadnego zapachu. Nie jest to chyba też p. polna - więc jaka?
Znaleziona wczoraj na terenie kopalni Bełchatów (woj. łódzkie).
Mówisz, że bez zapachu, choć trochę podobna do Lepidium ruderale. Jeśli nie miałaś kataru idziemy dalej i mamy tylko dwa gatunki. Reszta nie wydziela jakiegokolwiek zapachu.
Lepidium neglectum ma łuszczynki okrągławe, około 3mm długości.
Lepidium densiflorum ma je do 3mmm długości, ale o długości mniej więcej tak długiej jak łuszczyna.
Tutaj jest to co najmniej 2 razy więc stawiam na pierwszą możliwość.
Być może nie uznajesz prac botanika R. Rutkowskiego, bo wg niego coś takiego jak L. neglectum w Polsce nigdy nie było. Proszę, poczytaj poniższy skan z klucza Rutkowskiego z 2008 r.
Co do mojej pieprzycy to jednak jest ta druga, czyli p. gęstokwiatowa. Te szypułki są raczej długości lub niewiele dłuższe od łuszczynek. Zdjęcie zniekształca trochę rzeczywistość. Roślina w woj. łódzkim częsta, zwłaszcza na terenach odkrytych przez działanie maszyn, koparek itp.
Ja po prostu mam tylko Szafera.