To nie jest borowik żonkilowy.
Jarku, przy borowikach "dziwnych" nie wystarczy zdjęcie "ogólne" - konieczne jest zdjęcie przekroju, zbliżenie na powierzchnię trzonu i informacja o smaku oraz przebawianiu się miąższu.
Aniu nie miałem serca je chlastac, dowiedzialem sie że kilka lat temu Czesław Narkiewicz potwierdzil ze to jest własnie borowik zonkilowy z tego stanowiska wystepowania
ślij fotę do Czesia - skoro zbierał i miał w ręku:-)
Darek a co za grzybasa proponujesz???? Ania dzieki za adres bo mialem napisac do tego Pana w innej sprawie hej
Masz na wszelki wypadek adres alternatywny:-)
czeslaw.narkiewicz@muzeum-cieplice.pl[mailto:czeslaw.narkiewicz@muzeum-cieplice.pl]
bo tamten jest ogólny na Zachodniosudeckie Towarzystwo Przyrodnicze.
Jarku, konieczne są informacje na temat intesywności przebarwiania się miąższu - P. Narkiweicz mówi, że trzeba go jeszcze bardzo porządnie obejrzeć - może to być ten rzadszy borowik B. gabretae. Ale żeby stwierdzić to, trzeba dokłanie obejrzeć cechy.
B. Gabretae to Borowik Szumowski jeśli podążyć za tłumaczem "Na Grzyby" Pilata i Dermeka...
A propos pierwszego grzybka: jakiś taki ciemny kapelusz ma ten grzybek jak na żonkilowego, bardziej przypomina b. appendiculatus/subappendiculatus...
praktycznie identyczny, nie?: D
Jest wyraźna różnica w szybkości i intensywności niebieszczenia miąższu pomiędzy tymi borowikami - szumowskim i przyczepkowym oraz fechtnera.
No i szumowski nie ma siateczki na trzonie, a te dwa mają.
Aniu własnie miałem nocna rozmowe z Czesławem, mam nadzieje ze jakos dojdziemy do tego co to za grzybas. Pozdrowka
Ciekawa jestem wyniku waszych dociekań:-)