Po dotarciu do kresu zabudowy wschodniej części Żarek postanowiliśmy przejść się w osi cieku, który ma swoje źródło przy ulicy Ikara, ale ostatecznie wpada do Chechła jako jego prawobrzeżny dopływ. Teraz pójdziemy trasą oznaczoną na mapie firmy Compass kolorem ciemnoniebieskim z zachodu na wschód.
Ciek do którego dotarliśmy także pełnił rolę śmietnika. A poza tym zachowywał się zupełnie naturalnie, pieczołowicie żłobiąc kanion na miarę swoich możliwości.
Trafiają się nawet osuwiska. Tutaj porasta je przede wszystkim podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
Jest też taki obrazek. Oleista warstwa na mule to raczej skutek wypłukania zawartości spoczywających tutaj butelek. Druga, naturalna opcja to woski z rozkładających się liści.
Warto także przyjrzeć się dokładnie korzeniom drzew. Zapewne humus spomiędzy nich usunęło to niewiniątko.
A teraz kolejna seria szybko po sobie następujących przełomów. Jesteśmy w przybliżeniu w połowie drogi, dość daleko od zabudowań.
A tak z bliska wygląda jeden z efektów odbicia. Woda płynąc z lewej strony podcina drzewko po prawej a następnie płynie prosto.
Dni tej olszy czarnej - Alnus glutinosa zdają się być policzone.
Rozmiar i zasobność tej instalacji da się wytłumaczyć dobrą drogą dojazdową biegnącą górną, prawą stroną brzegu.
Ale nie ma się co żołądkować. Pora na jakiś kwiatek, chociaż to tylko śledziennica skrętolistna - Chrysosplenium alternifolium.