W niedziele (7 listopad) jak wracalismy z meczu do domu, stanelismy w lesie w Pysznicy kolo Stalowej Woli zeby popatrzec za gąskami bo podobno tam byly (kolega mi opowiadal) i zamiast gąsek znalazlem 4 prawdziwki i to mlode zdrowiutkie (rosly pod debami w piachu) plus kilka podgrzybków tez nie ciakowatych. Szkoda ze bylo juz dosc pozno bo po 16 zmrok sie robil i trzeba bylo wracac. W najblizszy dlugi weekend wybieram sie znow na grzyby i zapowiada sie dosc udane grzybobranie. Zwlaszcza jak padalo dzis caly dzien i nie ma przymrozkow. Prognozy mowia ze ma byc jeszcze cieplej w nocy. Wiec sezon grzybowy przynajmniej na Podkarpaciu moze jeszcze trwac i trwac.
ja w sobotę rownież znalazłem kilka okazów młodziutkich prawdziwków, co prawda dwa z nich mialy zjedzone cale nogi ale nie dalem sie, wykroilem co sie dalo a reszta do suszenia :)). Jeżeli chodzi o podgrzybki to fakt wyglada na to ze zaczynaja dopiero wychodzic :)))) wiec
CZAS DO LASUUUUU!!: D
Prawda, jak pięknie to brzmi? Prawdziwki w listopadzie. No i podgrzybki, że ich tak dużo. Życzę Wam pomyślnych łowów. Ja też jadę do lasu na 4 dni. Może co wpadnie?
Ja juz nie pamietam kiedy ostatnio zbieralem grzyby w listopadzie :)), a tu nagle trafila sie taaaaaaka niespodzianka. No ale zbliza sie dlugi weekend i podobnie jak Jola zadzieram "kosz" i do lasuuuuu! - przecież trzeba porobić zapasow na zimowe obiadki: D
Ja tez nie pamietam. Jestem dosc mlody bo 22 letni grzybiarz i na grzyby jezdze od wczesnego dziecinstwa i o ile pamietam listopad to byl zawsze koncem sezonu grzybowego. Zbieralo sie jeszcze ciakowate mrozone podgrzybki, maślaki rydze i gesi. Gesi bylo nawet sporo a rurkowcow jak na lekarstwo. A w niedziele mnie tak jak Jacka spotkala taaaaaka niespodzianka. Mlode prawdziwy i podgrzybki o tak poznej porze bardziej ciesza niz znalezione np w sierpniu :). Mam tylko nadzieje ze pogoda wy3ma i mrozy nie nastana to sezon sie moze przedluzyc az do grudnia!! Bo jak narazie to sprzyja padalo przez 2 dni i nie bylo tak zimno. Ja oczywiscie tez w weekend wyskakuje w moje ulubione miejsca i naprawde zanosi sie na calkiem udane grzybobranie. Dzieki Jola! Ja rowniez i tobie i Jackowi zycze pelnych koszy w ten weekend!
31 pazdziernika, znanalezlem 2 prawdziwki;nie byly mlode ale wyrosniete, calkiem OK;bylo tez sporo gąsek oraz podgrzybków. Przewiduje ze w dlugi weekend tez beda.
To bylo w okolicach Starych Jablonek k Ostrody!
I mnie udało się 7 listopada znaleźć jednego prawdziweczka :) i kilka zdrowych maślaczków. Gdybym trafił w to miejsce tydzień wcześniej, miałbym na pewno spory kosz tych grzybów. (Tyle właśnie było robaczywych i starych) Prawdę mówiąc to dawno nie pamiętam takiego listopada :)
Masz racje odnosnie listopada ze dawno nie bylo tylu grzybow o tej porze. Bylismy w ten dlugi weekend i dzis (15 list) w lesie. W weekend znalezlismy duzo mlodych podgrzybków i maślaków. Trafialy sie co mnie zdziwilo kurki ktore rosly w brzozowych mlodnikach. A tak po za tym pare rydzow i jedna kania. Dzis wybralismy sie w nasze gaskowe miejsce na Lysakow za Zaklikowem, i o dziwo znalezlismy wiecej podgrzybków niz gąsek. W mlodnikach od zawalenia maślaków i sitarzy ktorych nie zbieramy. A tak po za tym znalazlem 1 prawdziwka ktory ladnie sobie rosl na skraju lasu. To chyba 1-szy tak grzybny listopad w moim zyciu bo zawsze sadzilem ze znalezienie prawdziwka w polowie listopada graniczy z cudem :)
Wszystko jednak wskazuje na to, że teraz to już na serio koniec z jesiennymi zbiorami. Zaczynają się przymrozki i raczej wraz z nimi skończą się,, listopadowe sensacje''
11 listopada, okolice Wielbarka. Zupełnie przypadkiem znalazłem ogromnego prawdziwka (średnica "kapelusza" 20 cm). Rósł sobie przy leśnej drodze i śmiał się z grzybiarzy. Ze łzami w oczach musiałem go zostawić - byłem na rowerku i miałem jeszcze szmat drogi przed sobą - zmarnowałby się. Po drodze widziałem też trochę czubajek i grzybiarzy niosących w koszykach gąski (zielonki i niekształtne - po naszemu siwe).
Darek,
Czy jechales droga z Wielbarku do Jedwabna?
W tych okolicach zawsze znajdowalem sporo grzybow (sierpien/wrzesien, rowniez w tym roku: prawdziwki/podgrzybki itp)
Postaram sie podsumowac listopad w trójkącie Załęcze - Działoszyn - Parzymiechy: moc maślaków (zwyczajny i sitarz, incydentalnie rdzawobrązowy), podgrzybków (brunatny, b. rzadko złotawy), duzo gąsek ( zielonka, niekształtna i ziemista, ale tej ostatniej nie zbieram, jakos nie mam przekonania), troche prawdziwków, czubajek (kania, czerwieniejąca), gołąbków, opieniek, rydzów, minimalnie - pieczarek (lśniąca, bulwiasta) i kurek, zaledwie 2 kozaki, 1 piaskowiec modrzak.
Moc = wiecej niz duzy kosz dziennie, duzo = do koszyka dziennie, troche = od 1/3 do połowy kosza, minimalnie = raz troszke znajdziesz, innym razem - nic :)).
Takiego listopada nie pamietam, choc w tej okolicy zbieram grzyby juz od paru dobrych lat...
Moze mi nie uwierzycie ale dzis znalazlem 3 prawdziwki! Rosly pod debami w lisciach, jeden wiekszy i 2 mlode, po za tym pare gesi siwych i maślaków. Grzyby sa swieze przynajmniej tak wygladaja procz paru gesi. W gazecie "Echo dnia" pisali dzis o gosciu ktory znalazl kilka prawdziwków i to mnie skusilo zeby do lasu pojechac. Nie rozczarowalem sie bo ta wiadomosc okazala sie prawda! Dziwne to tym bardziej ze nie tylko pora ale i atak zimy przeciez byl calkiem niedawno. A z poprzednikiem sie zgadzam, listopad byl bardzo grzybny tego roku, tez sobie nie rpzypominam tylu grzybow o tej porze, a jak juz w grudniu prawdziwki zbieram to juz mnie nic nie zdziwi. W tygodniu po pracy trza znow jechac do lasu pobijac kolejne rekordy.
W jakim regionie znajdujesz takie cuda?
Te cuda znalazlem w okolicach Niska na Podkarpaciu. A zeby bylo dokladniej to las na trasie Nisko-Janow Lubelski za wsia Zdziary. Ten las mozna tak nazwac to "przedmiescie" slynnych lasow janowskich.
Wiem, jestem m. in. z Tarnobrzega. Czyli za rok będę tam szukać cudeniek. Ja w tym roku byłam raz w Krawcach k/Grębowa i w Budach Stalowskich. podgrzybki były.