Teraz będzie odcinek ósmy naszego długiego serialu. Ale chwilowo będzie czas na obiad i przerwa na reklamę. Otóż będąc w Zatorze czasami jadam w restauracji Łowisko. Znaczy się w tym wieku zrobiłem to tylko trzy razy i ani razu nie byłem struty. Musi jakiś standard niegodny wizyty Magdy G. trzymają. Po obiedzie udokumentowałem brzeg pobliskiego stawu. Tak to przedstawia się na mapie firmy Compass.
Na początku na brzegu stawu zwróciłem uwagę na szablaste liście kosaćca żółtego - Iris pseudoacorus.
W tym tłumie trochę zamieszania wprowadzała manna mielec - Glyceria aquatica.
Była też trzcina pospolita - Phragmites australis.
A to już zdecydowanie manna mielec - Glyceria aquatica.
I ponowny rzut oka na staw poprzez wiechy manny mielec - Glyceria aquatica.
Tutaj mamy jej pędy oplecione przez kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium
Do końca tego brzegu nie poszedłem. Pozostałe zdjęcia wykonałem na odcinku kilkunastu metrów od miejsca w którym uprzednio stałem. Na początku dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Kolejny niepozorny badylek to karbieniec pospolity - Lycopus europaeus
Dalej idzie zejściowa krwawnica pospolita - Lythrum salicaria.
A pod nogami specyficzny aromat wydzielał deptany przez wszystkich bluszczyk kurdybanek - Glechoma hederacea.
Wspaniałe uzupełnienie, godne dobrego florysty czynił dla niego sit rozpierzchły - Juncus effusus.
Z ciekawostek botanicznych zobaczyliśmy jeszcze jaskier jadowity - Ranunculus sceleratus. Po raz pierwszy podczas tej wycieczki widzieliśmy go na żwirowisku w Łączanach.
Jednakże ostatni kadr tego fotoreportażu należy do manny mielec - Glyceria aquatica.