Tym razem w dalszym ciągu będzie bez mapki. Jesteśmy w Kluczach, na północ od Rudnicy przy północno-wschodnim skraju stawu Zielonego. Drogę zasłaniają nam gałęzie wierzby iwy - Salix caprea.
Po przejściu na drugą stronę mijamy jeszcze rokitnik pospolity - Hippophaë rhamnoides
Idąc dalej, północnym brzegiem mijamy okazałą sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris.
Kiedy znaleźliśmy się nieco dalej wody stawy Czerwonego zaczęły być inne ale także niegodne swojej nazwy.
Przed kładką znajduje się bardzo malownicza powalona wierzba biała - Salix alba, która od czasu do czasu puszcza pęk pędów.
Na drugim brzegu teren przyległy do stawu jest dość płaski. Las, coś w rodzaju boru mieszanego przypomina bardziej zaniedbany park.
Widok na staw Czerwony zasłaniają gałęzie. Czerwony akcent na tym zdjęciu to trzmielina - Euonymus.
Drogę przesłaniają nam strome stoki, które dla kilku uczestników naszej wycieczki były trudne do przejścia.
Na szczycie pagórka widać kroczącą sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris.
Pod nogami dostrzegamy przylaszczki pospolite - Hepatica nobilis.
W tym miejscu decydujemy się na odwrót. Teraz idąc groblą pomiędzy stawami widzimy co przyniosła rura.
Następnym etapem naszej wycieczki był rejon Chechła i Błędowa, o czym opowiem w kolejnych dwu wątkach.