Robię sobie teraz krótki przerywnik w "Wielkim gmeraniu po grzbiecie". W kilka dni po tym zdarzeniu pomagałem zbierać materiały do kolejnej pracy o walorach turystycznych Chrzanowa. Przy okazji wykonałem kilka fotoreportaży, które będę co pewien czas wstawiał. Ten wykonałem na końcu, ale cóż już kiedyś powiedziano, że ostatni będą pierwszymi, dlatego niech tak będzie. Na początku mapa firmy Compass.
Moim celem był oznaczony niebieskim kółkiem punkt widokowy a zarazem 20. przystanek na przyrodniczej ścieżce dydaktycznej.
Dawno mnie tutaj nie było. Po pierwsze ścieżka, biegnąca tutaj fragmentem starej drogi do Balina została zdecydowanie odcięta od głównej drogi. Spoglądam teraz w kierunku Chrzanowa już po przekroczeniu tej przeszkody.
Oczywiście zasadniczo nic się tutaj nie zmieniło. Śmietnik oraz łany z dominującą nawłocią kanadyjską - Solidago canadensis trwają.
Zerkamy teraz w kierunku południowym. Najdalej na horyzoncie widać bloki na Osiedlu Flagówka w Libiążu.
A to już jest droga, która prowadzi na szczyt punktu widokowego. Niestety, nie jest wyraźnie oznakowana, chociaż jest jako tako czytelna.
Tym nie mniej idąc tędy trzeba uważać na rozrastające się śliwy tarniny - Prunus spinosa.
Na krawędzi wzniesienia, sztucznego zresztą wyrastają krzewy. Tutaj jest to dereń świdwa - Cornus sanguinea.
I wreszcie udało się, znaleźliśmy jedna krawędź, która wciąż jeszcze usprawiedliwia uznanie tego miejsca za punkt widokowy. Na tym zdjęciu w tle widzimy wzgórza Żelatowa oraz Zbójnik.
Kiedy zerkamy na zachód nie widzimy już Boroniowej Góry, a jeszcze w 2008 roku było ją widać doskonale.
Oczywiście widok w kierunku północnym zdecydowanie zasłania dereń świdwa - Cornus sanguinea.
Zmieniamy nieco punkt stania aby lepiej zerknąć na wschód. Jest dość barwnie, ale nic poza tym ciekawego nie widać.
Jest to jedna z wielu zmarnowanych szans wśród turystycznej infrastruktury Miasta, w którym mieszkam nieco ponad 30 lat. W każdym bądź razie tak to ocenił piszący pracę.