Oto trzecia część fotoreportażu opowiadającego o peregrynacji z podopiecznymi chrzanowskiego Centrum Usług Socjalnych. Będąc w Bolęcinie, byliśmy w Trzebini. Teraz opuszczając Płazę Wapiennik ponownie wkraczamy na chwilę do Trzebini. Na mapie firmy Compass trasę tego odcinka oznaczyłem kolorem czerwonym.
Tym razem, chociaż odcinek jest stosunkowo długi zdjęć będzie niewiele. Tak to jest kiedy przysłowiowe konie poczują stajnię. Na początku obejrzyjmy po prostu świeżo zawiązany owoc buka zwyczajnego - Fagus sylvatica.
Dalej idzie widok pobliskiego boru mieszanego oraz przecinająca go ścieżka pomiędzy była linią kolejową a drogą graniczną. Znaczy się te zdjęcia wykonałem jeszcze na terenie Płazy Wapiennika.
W runie lasu napotykam kwitnący przetacznik kłosowy - Veronica spicata. W świetle dyskusji toczonej w innym miejscu tego forum żałuję, że sfotografowałem tylko tyle.
Moim celem w tej okolicy były tak zwane jaskinie, znane z pojawiających się w nich zimą lodowych stalagmitów. Na razie idziemy krawędzią kamieniołomu w której one się znajdują.
Jesteśmy już na dole. Oto wlot do tej, która znajduje się w środkowej części ściany wyrobiska. Tu nie zaszła większa zmiana. To samo dotyczy wnętrza.
Po wyjściu na krawędź kamieniołomu zerkamy do wnętrza zarośniętej niecki. Idziemy teraz przez krótkę chwilę w kierunku północnym.
Przy zachodniej krawędzi od zawsze znajdowało się lokalne wysypisko śmieci. W porównaniu z tym co dokumentowałem tutaj uprzednio teraz panuje w tym miejscu idealny porządek.
W runie lasu znajdujemy spore płaty konwalii majowej - Convallaria maialis.
Spotykamy tutaj także buki zwyczajne - Fagus sylvatica występujące jako swoiste ostańce.
Jesteśmy już w połowie trasy. Teraz moją uwagę przykuł fantazyjnie wygięty grab zwyczajny - Carpinus betulus
Po północnej stronie drogi widać niewielkie wzniesienie zwane przez miejscowych kopcem. Teraz jest częściowo ogolone.
Odbijamy teraz nieznacznie na południowy zachód. Teraz podziwiamy rozświetloną słońcem robinię akacjową - Robinia pseudoacacia.
I ponownie idziemy ku zachodowi. Po drodze trafia nam się taki buk zwyczajny - Fagus sylvatica. Prawdopodobnie jest to miejscowe drzewo zakochanych.