Ponownie zapraszam w swoje strony rodzinne. Tym razem będziemy się poruszać po obszarze gminy Kornowac, w dużym uproszczeniu w pół drogi pomiędzy Rybnikiem a Raciborzem, na północ od drogi łączącej te miasta. Oto mapa firmy Compass przedstawiająca tę sytuację.
Opuściliśmy las, i udajemy się na drogę biegnącą grzbietem wzniesienia. Zbierały się czarne chmury, ale nie powstrzymało to nas przez pójściem dalej.
Po dodarciu na kulminację wzniesienia obejrzeliśmy gruszę dziką - Pyrus pyraster. Od zawsze rosła tutaj jakaś grusza, ale nie jestem pewien, czy to to samo drzewo, które pamiętam z dzieciństwa.
Nieco dalej napotkaliśmy robinię akacjową - Robinia pseudoacacia opanowaną przez jemiołę - Viscum album.
Na terenie tego gospodarstwa wciąż rośnie kwitnący i owocujący bluszcz pospolity - Hedera helix. Stanowisko to opublikowałem w czasopiśmie Chrońmy Przyrodę Ojczystą po 1983 roku.
Chociaż zgromadziły się chmury trochę pospieszyliśmy. Po dotarciu w rejon stawu rozpocząłem fotografowanie kościoła w Pstrążnej. Oto pierwszy widok.
Oczywiście musiałem się dobrze przyjrzeć na jakiego kamienia użyto do podmurówki. Wygląda, że jest nim piaskowiec karboński z warstw porębskich. Coś takiego wydobywano w pobliskich Rydułtowach.
Wokół kościoła rozciąga się cmentarz. Przed głównym wejściem spoczywają proboszczowie. Oto najstarszy z pochówków.
Dalej idzie św, Agnieszka, męczennica i dziewica, Rzymianka.
Oto kolejne widoki. Tak wygląda kościół od strony wschodniej oraz południowej. Nadciągające czarne chmury nadały tym zdjęciom specyficznego klimatu.
Reasumując, jeśli chodzi o powrót do domu, nie uszło nam to na sucho.