Rezerwat Ostra Góra położony pomiędzy Psarami a Myslachowicami był nader często przeze mnie dokumentowany, a fotoreportaże lądowały oczywiście w tym dziale. Prowadzona tego dnia lekcja dla młodzieży trzebińskiej była okazja do sprawdzenia jego stanu. Poszliśmy z zachodu na wschód a trasę przemarszu oznaczyłem na mapie firmy Compass zieloną linią.
Tablice informujące o charakterze tego miejsca znajdujące się przy północno-zachodnim skraju wymagają konserwacji.
Stoję teraz nieco na południe od południowo-zachodniego skraju rezerwatu. Jeszcze na początku tego wieku było to miejsce widokowe. Niestety w ramach zalesiania nieużytków ten walor został utracony.
Szybko wchodzimy do lasu. Na początku nie jest zbyt ciekawie. Aby wyjść na szczytową grań trzeba pokonać stare kamieniołomy.
Szczytowa grań Ostrej Góry na znacznym obszarze jest ostra. Tutaj przegradzają ja powalone sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
Oto okazały buk zwyczajny - Fagus sylvatica rosnący od północnej strony stoku. Jak widać otacza go bukowa młodzież, by nie powiedzieć dzieciarnia.
Idąc przed siebie mijamy kolejne zgrupowania buków zwyczajnych - Fagus sylvatica.
Część z nich ma spękaną korę, co świadczyłoby o tym, że kiedyś rosły w rozrzedzeniu i były narażone na ostre słońce.
W runie lasu w wielu miejscach dominuje podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
W sumie, a jesteśmy już tuż przed połową trasy dominuje bukowa młodzież, chociaż stare drzewa nadają temu zbiorowisku charakteru.
W pewnym momencie moją uwagę zwrócił wykop uczyniony ręką ludzką. Trudno powiedzieć, czemu miał służyć.
Bardzo szybko poszliśmy dalej. To już wschodni skraj szczytowej grani z charakterystyczną bramą pomiędzy okazałymi bukami.
Po zejściu na południową stronę stoku zauważyliśmy ciekawie wybarwionego, bo prawdopodobnie zmutowanego klona jawora - Acer pseudoplatanus.
Na południe od niej znajdują się najstarsze tutejsze buki. Część z nich już nie żyje. Oto pierwsze drzewo, które umarło stojąc. Na szczęście ma bardzo wielu godnych następców.
Wyszliśmy teraz na drogę biegnącą wzdłuż południowej krawędzi rezerwatu. To także był punkt widokowy.
Te dwie butelki na przedostatnim zdjęciu to butelki zwrotne. W Kauflandzie można sprzedać w automacie, bez mycia, nawet wyszczerbione, 30 gr. za sztukę, czyli byłbyś 60 gr. do przodu - ja bym zabrał.
Niestety do najbliższego Kauflandu mam w najlepszym wypadku 2, 50 w jedną stronę.
Rzeczywiście - nie opłaca się.