O jasny gwint. Jolu - kurcze gdzie Ty to nazbierałaś? No i widzę muchomory masz. Właśnie wróciłem ze szpitala ( już jestem na chodzie), jutro tj piatek mam zamiar gdzieś wyskoczyć. Może podpowiesz gdzie na rekonesans?
Ooo!! Nawet borowiki ceglastopore!!
Smolnica. Podobno zresztą są wszędzie. Mój kolega napisał mi: "bo nawet w podwarszawskich lasach grzyby zaczynają się rzucać na ludzi :) I to głównie same prawdziwki!". Wybacz Jacek, że Cię cytuję.
Pisałam maila do Ciebie, bo chciałam Ci pokazać muchomory, ale już je zjadłam. Do tej pory same by sobie wyszły z mojej kuchni. Gdy trafię jeszcze raz - dam Ci znać. Występują w tej chwili masowo. Pooglądaj na forum...
(wiadomość edytowana przez jolka 23. sierpnia. 2006)
Dzisiaj w piątek byłem na grzybach. W Smolnicy zjechałem w kierunku Nieboczowy i tam pod lasem zacząłem zbieranie. Las bardzo brzydki. Zarośnięty i nie zadbany. Raczej lasy mieszane i bardzo mało miejsc, gdzie występuje na ściółce igliwo. Niestety w takich właśnie suchych miejscach, rosły wspaniałe podgrzybki. Sporo się nachodziłem aby nie pojechać do domu z pustym wiaderkiem. Po dopiero 4 godzinach udało mi się dobić wiaderko do pełna. Trafiłem raz całą grupę muchomorów czerwonawych. Po przełamaniu, wyraźny ślad zaróżowienia miąższu. No i stchórzyłem, zostawiłem je, tymbardziej, że w wiaderku było już trochę grzybów. Znalazłem też jedną małą kanię, którą chyba widać na fotce. Oto mój zbiór:
Niepotrzebnie stchórzyłeś, Rysiu. Skoro widziałes zaczerwienienie... Bo właśnie o to chodzi.
Muchomory są bardzo smaczne.
podgrzybki super!
Ja nie znalazłam zbyt wielu grzybów tym razem, ale też i nie byłam specjalnie na grzybobraniu. Byłam na łowach z aparatem. Oznaczyłam sobie dwa nowe dla mnie gatunki: Pieniążnicę szerokoblaszkową, której do tej pory nie spotkałam w naturze i Pieniążkówkę korzeniastą.
(wiadomość edytowana przez jolka 28. sierpnia. 2006)
1 wrzesiń. Od rana byłem w lesie obok miejscowości Tworóg Mały. Nareszcie ruszyły się podgrzybki. Prócz nich pokazały się prawdziwki, jednak ceglastoporego jest stanowczo za mało. Znalazłem też jakiegoś łuskwiaka, ale takich nie zabieram. Dzisiaj pojechałem przede wszystkim z aparatem fotograficznym. Bardziej interesowały mnie foty w lesie a nie w kuchni na tle kafelek. Udało się i mimo sporej pracy podczas fotografowania ( ach te ustawianie, mierzenie, wyjmowanie aparatu i chowanie) nazbierałem dwa razy po pełnym wiaderku. Z pewnością chcecie poogladać - więc już Wam je daje:
Do tego 4 słoiki duże zamarynowanych podgrzybków i kozaków czerwonych. Do tego duża torba zamrożonych pokrojonych różnych, do tego pudełko uduszonych muchomorów czerwonawych. Wczorajsze muchomory czerwonawe były zdrowe, to znaczy połowa z nich nawet trzonki miała zdrowe. Robactwo nie nadąża przemieszczać sie po grzybach. I tak trzymać!
Robale nie dają rady z tymi czerwonawymi:-) Leżą obżarte gdzieś w ściółce:-) Piękne zbiory!
Super! A te białe, podobne do pieczarek, to chyba nie pieczarka? Dlaczego pytam? Gdzieś przeczytałem w atlasie grzybów - pieczarki dobre są tylko w sklepie. Nigdy nie zbieraj pieczarki w lesie ani na łakach. Myślę, że to przez pieczarkę żółtawą, którą zalicza się do trujacych ( ostre bóle żołądka).
Byłem dzisiaj w lasach Smolnica --> Leboszowice. Wysyp podgrzybka i prawdziwków.
Myślę, że jutro trzeba dozbierać resztę, dzisiaj już nie miałem sił.
Jeżeli znasz pieczarki to możesz je zbierać. Ja tam nie kupuję grzybów. Nie ma mowy.
Pieczarki trujące nie mają takiego przyjemnego zapachu.
Ta rada skierowana była do ludzi nie znających grzybów. :)
Grzyby nadal atakują. Nasz sobotni zbiór to dwa wiadra głównie podgrzybków. Potem po prostu wyszliśmy z lasu. Obrabiałam je potem 8 godzin. To za długo. Za kilka dni idę na grzyby, ale tylko z jednym wiadrem. Wystarczy. Nawet dla mnie 12 godzin non stop przy grzybach (łącznie ze zbieraniem) to za duzy wysiłek.
Jolu - zapomniałaś mi odpowiedzieć. Te białe to pieczarki?
Tak - już obrane ze skórki. Są też wśród nich dwie obrane czasznice workowate.