Ten wątek będzie prawie cały geologiczny, no może z pewnym przyczynkiem do gleboznawstwa. W tych dniach nader intensywnie penetrowałem rejon oznaczony na mapie firmy Compass. Jest to teren budowy w okolicy skrzyżowania ulic Józefa Chełmońskiego i Szpitalna.
23 lipca szedłem od południa z góry na dół ulicą Szpitalna. Tutaj w jednym z przekrojów widzimy przecięte wapienie faliste.
Nieco dalej mamy jamę krasową z brązowym wypełnieniem i warstewką czarnej gleby na górze. W centralnej części widoczne jest jądro złożone z okruchów skał, które jeszcze nie zdążyły zwietrzeć.
Był też wapień krynoidowy z fragmentami muszli. To zrozumiałe, ponieważ ta formacja to poziom Pecten i Dadocrinus.
Oto kolejne widoki jednego z przekopów biegnących równolegle do ulicy Józefa Chełmońskiego. Jak widać skała była tutaj bardzo blisko powierzchni gruntu. Na wierzchu leżało sporo potencjalnych okazów geologicznych.
A teraz mamy kolejny przekop. Tym razem w osi północ południe przy wschodniej krawędzi zakreślonego obszaru. Warstwa czerwonawych skał to wapienie krynoidowe.
I na zakończenie kolejna warstwa zwietrzeliny przykryta kamieniami. Być może doszło tutaj do nasunięcia się krawędzi leja krasowego.
Oglądamy teraz okaz wapienia komórkowego. Zielenina wokół to jeżyna popielica - Rubus caesius, wyka - Vicia, dereń świdwa - Cornus sanguinea oraz przytulia - Galium.
Teraz oglądamy kluchę substancji ilastej z okruchami wówczas bardzo miękkich wapieni. To jest tak zwane rezyduum. Trafiło ono oczywiście do zbiorów Muzeum w Chrzanowie.
Następnego dnia wybrałem się tutaj ponownie, ponieważ moja zdolność udźwigu była ograniczona. Teraz oglądamy wykopy wzdłuż południowej krawędzi penetrowanego obszaru.
Przyjrzyjmy się z bliska wapieniom krynoidowym, czyli tym, które powstały ze szkieletów liliowców.
A to już inny wykop biegnący z południa na północ przy zachodniej krawędzi zakreślonego obszaru. Klasyczna ilustracja do podręcznika gleboznawstwa.
A na zakończenie spory kawał wapienia falistego. Trafił on do ogrodu geologicznego przy Muzeum w Chrzanowie.
Tego dnia sporo okazów, około pół tony Jaworzna trafiło do Muzeum w Chrzanowie dzięki uprzejmości kierownictwa firmy Skawex, która prowadziła tutaj roboty związane z uzbrojeniem terenów pod budownictwo.