W przewodniku "Więcej niż jura" mojego autorstwa jedna z tras została zatytułowana "Przeprawa przez morze zielone". Biegnie ona na północ od Libiąża do Dębu na następnie na wschód w stronę Kroczymiecha. Tytuł nawiązuje z jednej strony do zielonych lasów a z drugiej do faktu, że jeszcze kilka milionów lat temu Kotlina Chrzanowska była wąską zatoką morską. Tak na mapie firmy Compass wygląda teren przebyty podczas wykonywania tego fotoreportażu.
Startujemy od południa. Na początku droga wiodąca na szczyt wzgórza Grodzisko. Początkowo idę traktem pomiędzy ulicą Oświęcimską a ogrodzeniem szkoły podstawowej.
Z ulicy Spokojna, na którą wyszedłem spoglądam na południe. Na horyzoncie zarysowują się Beskidy. Po lewej widać stoki wzgórza Karpiówka.
A co się tyczy szlaku. Niestety w drodze na Grodzisko mijamy gęste chaszcze. Dominują w nich siewki klonu jaworu - Acer pseudoplatanus.
Niestety ta okolica to również zwałka budowlana. Na szczęście przy okazji trafiają tutaj ciekawe okazy geologiczne.
Ponownie zerkam na południe. Teraz po lewej stronie widać kościół Przemienienia Pańskiego a po prawej kopalnię węgla kamiennego Janina. Pomiędzy nimi znajdują się wzgórza Skotnica, Wysoka, Lipie oraz Karpiówka. Drzewostan pośrodku to cmentarz.
Teraz zdecydowanie ruszam na szlak. Początkowo kieruję się na zachód wybierając polną ścieżkę, która ma status ulicy o nazwie Sielanki. Przede mną wyłania się ciemnozielona plama lasu. To tytułowe Morze Zielone.
Teraz skręciłem ku północy. To ulica Cegielniana. Spoglądam na łąki i przecinającą je rzekę Szeroka Struga.
W przydrożnych zaroślach znajduję owocujący dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Po dotarciu do skrzyżowania z ulicą Jazdówka ponownie odbijam na zachód. Po drodze mijam zrekultywowane wysypisko śmieci.
Kolejny raz odbijam ku północy. To odcinek ulicy Wolności Przy drodze mijam kilka topól - Populus.
Po dotarciu do ulicy Orkana zbliżam się do skraju lasu na Kosówkach. Tutaj udokumentowałem skupisko rdestowca ostrokończystego - Reynoutria japonica.
A to już okolica, gdzie zielony szlak turystyczny wchodzi do lasu. Znajduje się tutaj łuk ulicy Wilcza. W pierwszej wersji przewodnika swój szlak również poprowadziłem tędy.
Niestety, dróżka wyprowadza nas wprost na linię kolejową Trzebinia - Oświęcim. Szlaku nie mogłem tędy poprowadzić, ale tym razem, zachowując należytą ostrożność przeszedłem na drugą stronę. Na początku spojrzałem w prawo, czyli ku Trzebini, potem na lewo, czyli w kierunku Oświęcimia.
To co zobaczyłem za torami pokażę w następnym odcinku.