Na zakończenie spotkania "Przy Miedzy" udaliśmy się do Trzebini Górki. Po prostu, jak zawsze na obiad oraz pozostałe obrady. Część wolnego czasu wykorzystałem na krótką wizytę w pobliskim kamieniołomie, z nie mniej słynnym jeziorkiem. Jeziorka już prawie nie ma. Oto mapa firmy Compass z oznaczoną trasą tego spaceru.
Niestety, wystarczy się zbliżyć do krawędzi skarpy aby zobaczyć śmieci, dużo śmieci. Tutaj malowniczo przysłaniają je czerwone pędy derenia białego - Cornus alba. Oczywiście towarzyszą mu inne gatunki krzewów.
Widziany z oddali czerwony krzew derenia białego - Cornus alba jest w tym przypadku bardzo sympatycznym barwnym akcentem.
Z tego miejsca po raz pierwszy zerknęliśmy na jeziorko na dnie. Tym razem cieczy jest tutaj więcej, niż w zimie.
Jesteśmy już we wnętrzu wyrobiska. Najwięcej skamieniałych gąbek można pozyskać w tych osuwiskach oraz zwietrzelinie margli.
Tak przy okazji i tutaj zakwitł podbiał - Tussilago farfara.
Spuszczenie cieczy z jeziorka ujawniło szereg skrywanych do tej pory tajemnic. Ponadto i tutaj jeszcze zalegało trochę śniegu.
W sumie towarzysząca mi osoba zebrała około 4kg skamieniałości. Poza gąbkami był jeszcze jeden amonit. I to wszystko licząc dojście oraz powrót do ośrodka OHP w czasie około godziny.