Grzybek niesamowity. Pewnie poplamił się własnym sokiem. Myślę, że Anna Kujawa będzie miała jakiś pomysł.
Nigdy nie widziałam tego grzybka ani w rzeczywistości, ani na żadnym obrazku, jest bardzo charakterystyczny, ale nie mam pojecia co to. Wymiekłam. W kluczu kustrzebek żóltych ze trzy...
Z przykroscią i brakiem pomysłow pozdrawiam
A.
Tak na pierwszy rzut oka wydaje sie <że jest to Caloscypha fulgens. Charakterystyczna barwa zewnętrznej powierzchni apotecjum powstaje w miare starzenia się owocnika i pod wpływem mechanicznego uszkodzenia. Charakterystyczne jest też okres występowania tego grzyba (marzec-maj
Czy ten grzyb ma swoja rodzimą nazwę?
Wydaje mi się że gdzieś widziałem nazwę kielonka błyszcząca ale nie pamiętam w jakiej książce
Podjęta dzisiaj próba namierzenia smardzy w Krakowie zakończyła się niepowodzeniem, ale chyba byłem blisko bo trafiłem na wielką kolonię Caloscypha fulgens (kielonki błyszczącej?), który to gatunek według strony o grzybach Kaliforni jest jednym z workowców mogącym być wskaźnikiem miejsc występowania smardza. Na zdjęciu owocniki powiększone około 4 razy.
Wczoraj będąc w lesie napotkałem już kilka miejsc
w których on występuje. Owocniki były rozrzucone
pojedynczo w ilości 3-5 szt. na obserwowany m2.
Po świętach pójdę penetrować te miejsca. Jeżeli znajdę choć jednego smardza to teoria może zostanie potwierdzona, a przy tym będzie sensacja
że smardz rósł w Warszawie.
Trzymam kciuki za warszawskie smardze.
U mnie Caloscypha występowała w miejscu jak najbardziej smardzowym, widnym, pod młodymi jesionami, na luźnej, bogatej glebie, w sam raz dla Morchella esculenta. Były nawet ślady ludzkiej działalności w postaci miejsca po ognisku co podobno też smardzyki lubią, ale niestety...
Marku, Ty już smardze w Warszawie znalazłeś. Wg. Czechów smardzówki należą do tych najlepszych.
Poniżej fotki jakie przesłał mi kolega z Czech - Alex Vit:
Czesi mogą sobie wyrabiać z nich różne potrawy jak widać, ale my nie tak bardzo. Dla mnie to i tak wielkie zaskoczenie po moich ostatnich fotogrzybobraniach. Nie spodziewałem się wcale a wcale.
To chyba rzeczywiscie jest Caloscypha fulgens, ktora ma polską nazwę kielonka błyszcząca (nazwa pojawia się w książce Grzyby - Encyklopedia kieszonkowa Garnweidnera). Poszperałem trochę w naszej krajowej literaturze i okazuje się że jest to bardzo rzadki grzyb w Polsce: ma trzy stanowiska na Śląsku (z początku 20 wieku), jedno na Roztoczu i jedno w Pieninach. Generalnie jest to grzyb wiosenny preferujący lasy iglaste. Gdyby ktos zebrał tego grzyba to może mógłby przysłać do mnie do Instytutu Botaniki PAN w Krakowie (adres na stonie www.ib-pan.krakow.pl[ib-pan.krakow.pl]) owocniki tego grzyba razem ze stanowiskiem i datą zbioru. Chętnie widzielibyśmy tego grzyba w naszym zielniku.
Marcin
Jeżeli po świętach uda mi się natrafić na Caloscypha fulgens to dam znać.
Wczoraj znalazłem tylko 3 szt. po ok. 5mm. Są już zasuszone. Następne będą chyba za rok.