W części czwartej rozpoczynamy powrót do Chrzanowa, przekonawszy się uprzednio, że nastąpił kres największej aktywności tej struktury. Na początek oczywiście mapa firmy Compass. Tym razem będziemy się poruszać wzdłuż fioletowej kreski.
Idąc dalej widzimy szerokie, zapiaszczone suche wówczas koryto. Taki widok tego miejsca pojawiał się już w kilku ubiegłorocznych wątkach o tej okolicy.
Po opuszczeniu tej okolicy, dysponując rowerem pojechałem do miejsca, gdzie jedno z bocznych ramion rzeki Łużnik przecina leśną drogę. Tutaj po lewej stronie drogi stało sporo wody.
A to już odcinek drogi odległy od tego miejsca o kolejne nieco ponad 100m. Na drodze niemalże od zawsze znajdują się głębokie kałuże.
Poza rozlewiskami woda tworzyła system licznych splatających się z sobą strumyków. To się nazywa roztokami.
Część otwartej przestrzeni zajmowało zakrzaczone trzcinowisko z głęboką wodą. Gwoli ścisłości tutaj nie znalazłem zupełnie skrzeku. Być może było to spowodowane słabą atrakcyjnością dla żab z związku z długotrwałym zacienieniem.
Niestety, nie było mi dane dłużej dokumentować jej okolicy. Baterie padły.