Od paru lat szukam i monitoruję stanowiska czarek w Kazimierskim Parku Krajobrazowym i okolicach.
Ponieważ mam prawną możliwość pobierania owocników z Lubelszczyzny, chętnie skorzystam z Waszych danych o ich stanowiskach, jako że, mam ochotę „pokusić się” o opublikowanie danych o tym rodzaju z tego regionu (oczywiście znalazca zostałby zaprezentowany w ew. artykule)
Chętnych do współpracy proszę o zaznaczenie w miarę dokładnego miejsca znaleziska na dowolnej mapie i przesłanie jej do mnie e-mailem. Kontakt przez "Prywatną widomość" w moim profiu lub mazurek@onet.pl[mailto:mazurek@onet.pl].
Przykładowa mapka:
Z moich danych wynika, ze mamy DUŻO więcej stanowisk czarek na Lubelszczyźnie, niż to wynika z publikacji do 2011 roku i zgłoszeń w GREJ.
Pozdrawiam!
Bogdan
Czarkowy sezon pewnie pomalutku będzie się zbliżał do końca, zwłaszcza w obliczu coraz cieplejszej pogody. Może nie tyle z powodu "przejrzewania" samych owocników, ale raczej z powodu "krycia się" czy raczej "niepokazywania się" czarek palącemu wiosennemu słońcu. Dochodzi do tego coraz silniej rozwijająca się roślinność zielna, która też nie ułatwia poszukiwań i skończył się czas spokojnej marszutry i rozglądania się mimochodem na prawo i lewo.
Przynajmniej u mnie w wąwozach, ostatnie stanowiska to niewielkie czarki bardzo dokładanie i szczelnie ukryte w ściółce, znalezione zupełnie przypadkowo: zbieranie patyków na ognisko oraz poszukiwanie w miejscu ukrycia się ciekawego węża.
W jednym z wątków lub jakimś artykule Ania Kujawa wspominała chyba o swoistej, intensywnej formie rozprzestrzeniania się w Polsce czarki austriackiej.
Wydaje mi się, że faktycznie ten gatunek jest naprawdę ekspansywny. Twierdzę to nie tylko w oparciu o ciągle powiększająca się ilość zgłoszeń stanowisk z Lubelszczyzny, ale także po tym, że dosyć skrupulatnie wyszukuję informacji o jej nowych stanowiskach na naszych forach grzybowych - po prostu robi jej się "zatrzęsienie";-)
Moje stanowiska znalezione w tym roku w miejscach nowo odwiedzanych oraz w takich, gdzie lub w pobliżu których już wcześniej jej szukałam, odlegle są o kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów. Są to kwadraty ATPOL od BC-79, CC-73, CC-74, CC-91, CC-92, CC-94, co świadczy o rozproszeniu znalezionych stanowisk (owszem, w tym 3 stanowiska są niemal po sąsiedzku w CC-73 i CC-74)
Myślę, ze do porównania jej rozprzestrzenienia do skali pospolitości Exidia truncata jeszcze jej trochę brakuje, a dodatkowo jest ona piękną ozdobą lasów i chyba nie szkodzi nam w niczym:-)
Widzimy ją "jakby częściej", ale co tak naprawdę ma na to najbardziej znaczący wpływ? Może także szczęście w poszukiwaniach, może większy urodzaj w tym roku, może większa grupa szukających, doświadczenie szukających, znajomość terenu, szukanie w miejscach "potencjalnie obiecujących"???
Jednak nie każde "potencjalnie obiecujące" miejsce cieszy czarkami....:-)))