Volvariella volvacea (pochwiak pochwiasty) w marynacie

Zakupiłem sobie z ciekawości słoik marynowanych 'grzybów słomkowych' czyli Volvariella volvacea produkcji PZH Kasol - J. A Kazberuk. Kupione w Realu, cena ok 4zł za słoik 300 ml. Surowe pochwiaki jakoś mnie nie zachęcały do konsumpcji (poza pochwiakiem jedwabnikowym, którego chcę spróbować usmażonego jak kanię). Po za tym rzadko spotykam ich znaczne ilości. Moje wrażenia smakowe są pozytywne - grzyby bardzo przypominają marynowane pieńki, ale są bardziej mięsiste.

W Realu? Toż muszę spróbować!

Do dostania jest wersja w zalewie w lekko osolonej wodzie.

I w tej postaci jest bez smaku.

Pochwiaka jedwabistgo miałem okazje skonsumowac. i tez nie zacwyca jakos specjalnie. pieczarka jest lepsza.

Ale po odpowiednim przygotowaniu w lekkim occie i potem w oleju słonecznik. jako dodatek do oliwek

Na zdjeciu oryginalna sałatka kupiona we Włoszech.

Było to bardzo smaczne i teraz często próbuje rozne grzyby połączyć z czosnkiem i oliwkami w oleju

Zaleta tego sposobu jest to że grzyb jest lekko kwaskowy, olej mozna wypłukac i wtedy grzyby tez sie nadaj a do usmażenia na patelni

Zamarynowac można tak grzyby ugotowane, ale nie tylko.

Te które dobrze wychodza usmazone np gołabki, mleczje tez można potem potraktowac zalewą octową, osuszyc i dac do oleju

Ważne żeby to był olej słonecznikowy.

Volvariella Volvacea w occie pewnie jest tez bardzo dobry.

Opieńka lub gąska jednak zdecydowanie lepsza

A jak twoja opinia porównawcza Jakubie?

Dobrze sie też odnajdzie jako domieszka do innych bardziej aromatycznych grzybów.