Prawie w dwa tygodnie po pierwszej od kilku lat wizycie w rejonie klasycznego odsłonięcia arkozy kwaczalskiej niedaleko wsi Kamionka Mała udałem się tam po raz drugi. Tym razem kręciliśmy film o tym cudzie natury. Przypomnijmy sobie mapę, firmy Compass oczywiście. W tym odcinku wędrujemy Soboniową Drogą po próg denudacyjny.
Na polach dominują nawłocie kanadyjskie. Są też młode olsze czarne - Alnus glutinosa. Jest to swoisty fenomen ziemi chrzanowskiej - olsze na gór szczycie.
Tutejsze drzewa były chore. Rdza to Melampsoridium hiratsucanum. W tym przypadku zastanawiam się, czy to drzewo, znalezione wśród olszy czarnej jest nią, bo możliwe, że to mieszaniec z olszą szarą.
Idziemy dalej. Mijamy płaty trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios.
Jesteśmy już na skraju Gródka. Tam, gdzie był łan bzu hebdu - Sambucus ebulus zastaliśmy wykoszone pobocze.
Także tutaj w drzewostanie dominuje olsza czarna - Alnus glutinosa.
Na prawym boku górnej odnogi Gródka znajduje się fragment arkozy złożony z kilku warstw sedymentacyjnych.
Blokująca dojście do progu denudacyjnego zwalona robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia została przecięta i częściowo uprzątnięta.
W drodze do progu denudacyjnego przedzieramy się przez zarośla derenia świdwy - Cornus sanguinea.
Tego dnia rosnącemu tutaj merzykowi - Plagiomnium undulatum zrobiłem lepsze zdjęcie niż uprzednio.
Na bocznej ściany znajduje się odpadający płat mchu Gyrovyscia tenuis oraz porosty, prawdopodobnie Lecanora conizaeoides.
Pisząc, że rdza na olszy to Melampsoridium hiratsucanum popełniłem literówkę. Prawidłowo powinno być Melampsoridium hiratsukanum