2010-09-21 Na przełęczy między Grodziskami

Na granicy pomiędzy gminami Babice i Chrzanów, a dokładniej pomiędzy Zagórzem a Płazą Dolną - Starzynami znajdują się dwa wzniesienia. Są nimi Grodzisko Wielkie oraz Grodzisko Małe, zwane też Srebrnikiem lub Srebrnicą. I jako to zwykle bywa w takich sytuacjach pomiędzy nimi znajduje się przełęcz. Tego dnia penetrowalem jej zachodnią część. Oto mapa firmy Compass.

Na tej mapie Grodzisko Wielkie znajduje się po prawej stronie. Przez jego szczytowe partie wiedzie Przyrodnicza Ścieżka Dydaktyczna. Grodziskiem Małym jest cypel lasu na północ od części Wygiełzowa, zwanej Łążek. Przełecz pomiędzy wzgórzami systematycznie zarasta, co też musiałem oznaczyć dodatkowo. Wystartowałem tuż za ostatnim zabudowaniem Zagórza. Z pól widać zabudowania. W paśmie wzgórz od lewej widzimy Zbójnik od prawej Żelatową.

A oto cel mojego przemarszu, czyli Grodzisko Wielkie.

Wkrótce pole wykoszone ustapiło polu silnie zarośniętemu. W tym punkcie przełecz zaznacza się dość wyraźnie. W tej okolicy z trwałych bylin dominuje ostrożeń polny - Cirsium arvense. Nie muszę dodawać, że przejście przez ten fragment było dość bolesnym doświadczeniem, czyli niekontrolowana formą akupunktury.

Bliżej lasu zaznaczyła się dominacja trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios oraz nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.

Ciekawostką botaniczną w tym żółtym tłumie okazał się starzec nadrzeczny - Senecio fluviatilis. W 1996 roku w publikacji Krzysztofa Rostańskiego zamieszczonej w Przewodniku florystycznym po Zespole Jurajskich Parków Krajobrazowych województwa katowickiego nie podaje się jego stanowisk z całego obszaru. Oto portret tego gatunku.

Okolica ta jest dość zasobna w wodę, o czym świadczą zarośla olszy czarnej - Alnus glutinosa.

Dość malowniczo wygląda atak nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis, która w tym miejscu wyraźnie ograniczyła się tylko do jednego pola.

Zasadniczo zbiorowiska roślinne w tej okolicy, pomijając perełkę pod postacią starca nadrzecznego - Senecio fluviatilis, chociaż rzeki tutaj nie ma, nie wyróżniają się szczególnie. Tutaj jest wyraźnie widoczny zarys dna przełeczy.

Idąc wyżej, mamy wyraźne zarosla. Na skraju lasu pojawiły się rdesty - Polygonum.

Tego dnia oczywiście przede wszystkim uzupełniałem swój zbiór grzybów pasożytniczych. Połów nie był rewelacyjny, ale każdy okaz się liczy.