Nie rozumiem już tego. Cały koszyk opieniek, marynata po cygańsku, słoik skonsumowany we 2 do obiadu. Mąż zdrowy i zadowolony, ja wprost przeciwnie,-rozwolnienie i wymioty. Na czym w końcu polega ich toksyczność? Gotowałam 20 minut. Czy to zależy od organizmu?
A jesteś pewna, że nie zaszkodziło Ci coś innego?
Ja na przykład kilka dni temu miałam straszne bóle głowy z powodu nie zamknięcia drzwi pokoju, w którym śpimy i wdychania przez wiele godzin zapachu suszących się grzybów.
A ocet? Długo gotowałaś ocet? Może się tym octem zatrułaś?
No pewnie, że zależy od organizmu. Mój znajomy z pracy, na śniadanie (nie wnikałem czy I czy II) np. zajadał kiełbasę, przegryzał ogórkiem małosolnym, a wszystko to popijał jogurtem. Gdybym ja "skosztował" taki zestaw, to obawiam sie, że nie skończyło by się tylko na spędzeniu dnia na tronie :)). Ale jeśli o to pytasz, to wnioskuję, że opieńki konsumowałaś po raz pierwszy. Zatem, jeśli były to NA PEWNO opieńki, twój organizm może ich nie tolerować.
Druga sprawa, to ta o której napisała już jolka. Mój inny kolega z pracy, który sam zbiera tylko kilka gatunków grzybów rurkowatych (i to z różnym skutkiem), dzięki mnie miał okazję skosztować takich grzybków jak rydze, zimówki, gołąbki i inne. Kiedyś zawiozłem mu trochę łuszczaków, które miał sobie zrobić na kolację. Na drugi dzień wyglądał nieszczególnie i miał małe pretensje do mnie. Twierdził, że chyba zaszkodziły mu moje grzybki. Będąc pewny w 100% co do grzybków wypytałem go o ową kolację. Powiedział, że zrobił jajecznicę na tych grzybkach. Od słowa do słowa wyszło, że tą jajecznicę popił zimnym piwem z lodówki. Noc spędził na tronie, psiocząc na mnie, bo do głowy mu nie przyszło, że mogło mu zaszkodzić piwo :).
Jeden z moich szwagrów zachwycajac się u mnie marynowanymi opieńkami przepijaliśmy je vódką dobrej marki, chorował po tym 2 dni. Jak potem analizowaliśmy-jego organizm nie przymuje mieszanki opieniek z alkoholem, (Tez gdzieś o tym czytałem na forum). Z innymi grzybami alkohol przechodzi, ja tzn. mój organizm (wątroba) przyjmuje wszelkie mieszanki grzybów z C2H5OH.
Wszystko zależy od organizmu.
Dagmaro, popieram wypowiedzi moich poprzedników a szczególnie stwierdzenie, że to wszystko kwestia indywidualna organizmu.
Juz nie raz na forum o tym sie mówiło ale ja przekonałem sie w tej kwesti na własnym organizmie.
Ja też mam zaburzenia jelitowe po spożyciu większej ilości opieniek. W moim przypadku nie sa one drastyczne ale bez bólu brzucha (zazwyczaj) nie obejdzie się.
Dlatego też do opieńki podchodzę z rezerwą i jeśli już muszę to spożywam małe jej ilości.
Przykro mi, ale tego grzybka musisz wykreślić ze swego menu:- (
Mojej żony organizm natomiast nie toleruje kurek.
Objawia się to silnymi bólami żołądka.
Jeśli 2 osoby jadły tę samą potrawę (te same grzyby) i tylko jedna ma objawy, to znaczy, że potrawa/grzyby były OK. W wielu atlasach grzybów odnosnie opieniek jest wzmianka, że u niektórych osób wystepuje negatywna reakcja organizmu na ten gatunek/rodzaj, który chyba można określić mianem pokarmowej reakcji alergicznej. Ja dla odmiany nie mogę jeść pomidorów ze skórą, muszę je sparzyć, inaczej mam bóle i 'sensacje'.
P. S.
Kurki to jedne z bardziej ciężkostrawnych grzybów, cena za miąższ o zwartej konsystencji, za który ten gatunek jest wszak tak lubiany.
Mój znajomy twierdził (śmiejąc się przy tym), że kurki to grzyby wielokrotnego użytku. :))
Dziękuję wszystkim :) Kurki mogę jeść na okrągło, i nic mi nie jest. Opieńki to natomiast naaaaaajlepsziejsze grzybki, jakie jadłam. Zreszta pierwszy raz w życiu. SZKODA. ale jak myślicie, idzie wyrobić na nie tolerancję? U nas grzybków mało. 2 miesiące grzybobrania 3 razy w tygodniu i tylko 9 prawdziwków: ((Nie wiem, co te opieńki w sobie mają, ale jeżeli idzie przyzwyczaić organizm to chętnie... Jeżeli nie... ech, stracę swoją grzybową miłość życia: (( (
oczywiście były inne grzyby, podgrzybki złotawe, (pełno) trochę zajączków, i te maślaki, te, które robię się po pewnym czasie czerwone. Pod młodymi sosenkami rosną. U nas "suche wojtki". Zielonek nie stwierdziłam w żadnym z czterech penetrowanych lasów.
(wypowiedź edytowana przez codeinne 26. września. 2010)