W ten sierpniowy czwartek zasadniczym i pierwszym celem naszej wycieczki były odsłonięcia arkozy kwaczalskiej położone na stokach wzniesienia leżącego na północny-zachód od wsi Kwaczała. Miejsce to jest znane w pewnych kręgach, głównie poszukiwaczy skrzemieniałego drewna, ale w sieci nie brak mylnych opisów. Jeden z nich firmowany przez Zielone Brygady mówi, że Kwaczała leży niedaleko Krzeszowic. Idąc z tym duchem w większej skali możemy śmiało powiedzieć, że Katowice są podwarszawską miejscowością. Także wiek tej formacji jest przekłamywany. Ich autor daje araukarytom nawet 380mln lat a przecież zawsze miały coś około 280mln z dokładnością do 10mln, nigdy nie więcej, ani mniej. Ostatecznie jest to przełom karbonu i permu, czasami nazywany Stefan. Na mapie firmy Compass także wkradł się drobny błąd. Tam gdzie na zielonym pasku znajduje się słowo Wąwóz znajduje się wąwóz lub parów Gródek. Dziewiasiółka znajduje się na zachód od niego. Zobaczymy tę sytuację.
Ta część fotoreportażu obejmuje fioletową trasę, czyli dojście wzdłuż tak zwanej Soboniowej Drogi w szczytowe partie Gródka. Kiedy wejdziemy na szlak i spojrzymy na zachód zobaczymy taki obraz. Pasmo zadrzewień przed nami to Gródek.
Po ściągnięciu zoom-em lepiej widzimy pasma Beskidów oraz Dolinę Górnej Wisły, część Kotliny Oświęcimskiej.
Spogladamy teraz dokładnie na południe. Oto dwie wersje tego samego zdjęcia. Oryginalna i nieco podrasowana. Na byłych polach dominuje obecnie trzcinnik piaskowy oraz nawłocie. Wyraźnie widoczna gałązka to jesion wyniosły.
Na drodze nie brak osuwisk. Ostatecznie poza luźną nie skonsolidowaną arkozą mamy w tej okolicy jeszcze iły retu, czyli najwyższego piętra triasu dolnego oraz niemalże współczesny less.
Na poboczu drogi odkąd odwiedzam tę formację utrzymuje się przegorzan kulisty - Echinops sphaerocephalus.
Większe łany tworzy tutaj poziewnik miękkowłosy - Galeopsis pubescens oraz wierzbówka kiprzyca - Chamaenerion angustifolium.
Zbliżamy się teraz do krawędzi Gródka. Na początek zasłania go łan dzikiego bzu hebdu - Sambucus ebulus.
Po drodze natrafiamy na bardzo smaczne jeżyny - Rubus sp. sp.
Wyprawa w to miejsce miała na celu między innymi zweryfikowanie danych o osuwiskach, które pojawiły się na drodze Soboniowej. Jak widać była to prawda, połowy drogi brak.
Dla odmiany z głębokiej gardzieli Gródka wyłaniają się drzewa oplecione kwitnącymi bluszczami - Hedera helix.
Obficie w tej okolicy rośnie szałwia lepka - Salvia glutinosa.
A oto kolejny rzut oka na wyższe, prawie łyse partie Gródka, znajdujące się tuz przed narożnikiem wschodniej strony jego górnej odnogi. Tutaj dominuje less.
To z tego miejsca opisano klasyczne kwaczalskie odsłonięcie arkozy i zdefiniowano tę formację. Arkoza to piaskowiec o wysokiej zawartości skaleni, praktycznie pozbawiony miki. Teraz to odsłonięcie wygląda ono tak.
Wskutek gwałtownych deszczy zostało ono rozmyte. W materiale osuwiskowym znajdujemy między innymi konkrecje o lepiszczu krzemionkowo-limonitowym.
A tak przy okazji, grzyby, nie tylko pasożytnicze także zbieram w tej okolicy.