Wybrałam wczoraj na rekonesans grzybowy miejsce, które mnie zachwyciło grzybami dotąd nie spotykanymi, do pełni szczęścia brakowało mi tylko gwiazdoszy, ale kto wie...:-) Godzina pod wieczór to mało, by wykonać wyczerpujące zdjęcia, grzyby w chłodzie czekają na poranną sesję przy świetle dziennym, potem przekroje, wysypy i szukanie rozwiązań. Jednak gdyby ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć, pomogłoby mi to w rozpoznawaniu.
Oto żółty grzybek, który pachniał, jeśli dobrze kojarzę ten zapach - terpentyną albo czymś w podobnym chemicznym rodzaju. Trzon ma barwę bardzo podobną jak kapelusz i blaszki, u dołu trzonu nieco białej grzybni. Rósł niedaleko brzegu jeziora pod głogiem, dębem, brzozą. Starsze owocniki miały kapelusze wywinięte i pofałdowane, niektóre mocno. Szukam w gąskach, ale na razie nic nie pasuje, hmm.
Gąska siarkowa-tricholoma sulphureum
Dziękuję:-) Zapach gąski siarkowej wyobrażałam sobie jako intensywniejszy, ale chemiczny i nieprzyjemny to on jest:-)
Dla potwierdzenia typowania i uzupełnienia danych o grzybku - już wiem, że wysyp ma barwę białą, a i kolekcję zdjęć wzbogaciłam dla zapamiętania wszelkich cech budowy grzybków:-)
Zapach w dłuższym kontakcie męczący, taki chemiczny przykry;-):-)
Najfajniejsze, gdzie znalazłam miejsce do fotografowania cech grzybka - na strychu, tam pod oknem dachowym najlepsze światło, jeszcze nie raz je wykorzystam:-)))