W ostatnią niedzielę przywieźliśmy z lasu wiaderko grzybów. Oprócz ślicznych prawdziwków i podbrzybków, które poszły do suszarki było też po kilkanaście różnych gołąbków i muchomorów czerwonawych, trochę lakówek i purchawek. Pierwszy raz znalazłam ciemnozielone gołąbki, usmażone bez panierki w charakterze kotleta na chleb smakowały wybornie, ale cała reszta w zależności od rozmiaru w całości albo pokrojona wylądowała w garnku w charakterze flaczków. I to był strzał w dziesiątkę. Muchomory w panierce smakują podobnie jak kanie, ale jako flaczki wprost rozpływają się w ustach.
Sorry, że nie mam zdjęć, ale fotograf ze mnie kiepski.
Potwierdzam. Flaczki z muchomora czerwonawego są pyszne. A jakie aromatyczne! Mam jeszcze jedno wiadereczko zamrożonych - gotowych, żeby dać na rosołek, masełko, zasmażka. Pyszności!
(wypowiedź edytowana przez jolka 06. grudnia. 2010)
to dajcie jeszcze raz dokładny przepis na te flaczki
Bo ja flaczków normalnie nie jadam i nie umiem zrobić
A mam troche zamrożonych róznych grzybów
Pamietam tylko ze idzie tam sporo majeranku
Grzybki pokroić w paski i udusić.
Ugotować rosół, albo zrobić z kostki. Dodać gotowaną marchewkę pokrojoną w kostkę, albo paski. Wrzucić te grzyby do rosołu. Zagotować, podprawić jasną zasmażką na maśle. Dodać imbir, majeranek, pieprz. Ma być flakowe.
Tak się robi i z innych grzybów. Kanie, gołąbki, czernidłaki...